CHRZEST

Nasza ocena:4Nośnik:DVD
Tytuł polski:Chrzest
Tytuł oryginalny:Chrzest
Gatunek:obyczaj
Kraj produkcji:Polska
Rok produkcji:2010
Czas trwania:84 min
Kategoria wiekowa:15 lat
Reżyseria:Marcin Wrona
Obsada:Tomasz Schuchardt, Wojciech Zieliński, Adam Woronowicz, Natalia Rybicka, Michał Koterski, Paweł Tomaszewski, Krzysztof Czeczot
Dystrybucja:Best Film
Opis

Nie można uciec od przeszłości…

Galeria

Tak przynajmniej – i raczej słusznie – wynika z drugiego filmu Marcina Wrony. „Chrzest” jest w pewnej mierze podobny do debiutu tego reżysera, „Mojej krwi”: podobnie jak tam liczy się męska przyjaźń, podobnie jak tam są pewne zawirowania z potomkiem (a raczej z opieką nad nim). O ile „Moja krew” była dość szowinistyczna, a bohatera trudno było polubić, to w „Chrzcie” z postaciami można się jako tako utożsamić, sam film zaś jest o wiele dojrzalszy (reżyser wciąż jednak nie dostrzega kobiet, traktując je jako ozdobnik, i nie bardzo sobie radzi z dotyczącymi ich wątkami).

To opowieść o dwóch przyjaciołach z Tarnowa: Michale i Janku. Obaj przez pewien czas pracowali dla gangu Grubego. Potem Michał wyjechał, a raczej uciekł, do Warszawy, zrobił karierę, ma własny biznes, żonę, urodziło mu się dziecko. Do roli ojca chrzestnego wybrał Janka. I nie tylko do tej roli, jak się wkrótce okaże – Michał swego czasu wsypał gangsterów i w każdej chwili może dosięgnąć go ich zemsta, stara się więc maksymalnie zbliżyć do siebie przyszłego chrzestnego i swą żonę: a nuż kiedyś Janek będzie musiał się zaopiekować rodziną Michała…

Oglądając „Chrzest” nasuwają się – choć formalnie to obraz zupełnie odmienny, przerysowany, przeestetyzowany – porównania z „Długiem” Krzysztofa Krauzego (podobnie jak tam główny bohater postawiony jest w sytuacji bez wyjścia i jest dług do spłacenia). Samą historię zaś wielu porównywało do przypowieści o Kainie i Ablu (większość wydarzeń w „Chrzcie” ma ponadto wymiar antycznej tragedii).

Przede wszystkim jednak to kino aktorskie – kreacje Tomasza Schuchardta i Wojciecha Zielińskiego nieprzypadkowo nagrodzono w Gdyni (sam reżyser zgarnął tam Srebrne Lwy) – na nich opiera się ten film. Wspaniałą robotę wykonał także operator Paweł Flis. A i scenariusz jest solidny, podobać mogą się zwłaszcza soczyste dialogi. Śmiało można więc uznać drugi film Marcina Wrony za małe objawienie.

ASPEKTY TECHNICZNE

Wizualny krajobraz „Chrztu” to świat cierpiący na brak ciepła. Obraz ma specyficzną kolorystykę, jest całkowicie odsaturowany z ciepłych kolorów. Nie znajdziemy w nim nawet śladu jaskrawości, nawet czerwień krwi ma odcień bordo. Razi zwłaszcza karnacja twarzy bohaterów, która jest mocno poekshumacyjna. Generalnie obraz przywodzi na myśl zimne i sterylne pomieszczenia szpitala. Ostrość świetna, nawet nienaturalnie podkręcona. Wszystkie kontury mają bardzo ostre krawędzie. Tylko w jednej scenie (jazda w nocy samochodem) tło szemrze i ostrość lekko szwankuje.

Dźwięk byłby na piątkę, gdyby nie fakt, iż w paru scenach trochę źle nagrano dialogi: są nieco niewyraźne, a poza tym zagłuszane przez intensywne tło dźwiękowe. Ale i tak dźwięk jest godny pochwały, ze względu na jego uprzestrzennienie. Znakomicie wypadły sceny w hali produkcyjnej, gdzie stukot pracujących maszyn monopolizuje przestrzeń dźwiękową swym echem. Dobrze wypadają sceny szamotaniny w domku z miękkim plaskiem ciosów, sceny na stacji, gdzie gwizd lokomotywy i głos z megafonu odzywa się gdzieś z górnego boku, czy przepychanki w kuchni z rozbijaniem butelek i metalicznym hukiem spadających garnków.

Basem odbija się odgłos wybuchu podczas łowienia ryb.

Bardzo ciekawa ścieżka muzyczna z efektownymi motywami gitarowymi – dlatego trzeba koniecznie dooglądać film do końca napisów, w trakcie których wybrzmiewa on najlepiej.

BONUSY

Odmiennie niż w wersji rental, w opcji sell thru jest ich może nie ogrom, ale są za to warte uwagi. Przede wszystkim dwa filmy krótkometrażowe reżysera „Chrztu” Marcina Wrony: „Telefono” (trzyminutowa impresja będąca rozmową telefoniczną nieistniejącej bohaterki filmu Almodóvara z mistrzem o mężczyźnie jej życia) oraz „Człowiek magnes” (20 min). Ten ostatni film to debiut reżyserski Marcina Wrony, w którym w zabawno-groteskowy sposób (z wykorzystaniem np. animacji, rodzinnych fotografii i zdjęć z gazet) opowiada o swym ojcu Stefanie, znanym bioenergoterapeucie, który odkrywszy w sobie dar leczenia ludzi, spełnia się w tej misji, nie zważając na to, że rujnuje to jego własną rodzinę.

Kolejnym dodatkiem jest „Casting” (14 min), w którym oglądamy de facto próby trójki głównych bohaterów, a następnym materiał zakulisowy, w którym wypowiada się zarówno reżyser, jak i odtwórcy głównych ról. Najciekawszym wątkiem jest motyw opowieści o wizytach w więzieniach i rozmowach z przestępcami i mordercami, którzy okazali się niezwykle pomocni i którym zależało na tym, by film był jak najbardziej autentyczny. Sekcję dodatków zamykają zwiastuny.

Jan / veroika

Premiera DVD: rental 10.03.2011, sell 7.04.2011

Dodaj swoją opinię
Ocena
Ocena 0.00 (0 głosów)
Podpis:
Nasze oceny
Film:4
Obraz:4
Dźwięk:4
Bonusy:3
Stopka techniczna
Obraz::kolor, 2.35:1. 16:9
Dźwięk::Dolby Digital 5.1, Dolby Digital Stereo
Ścieżki dźwiękowe::polska
Płyta::2-warstwowa
Liczba scen::12
Bonusy::zwiastuny, dodatkowy film, materiał zakulisowy, materiał tematyczny
Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.