CAŁKIEM ZABAWNA HISTORIA

Nasza ocena:4Nośnik:DVD
Tytuł polski:Całkiem zabawna historia
Tytuł oryginalny:It’s Kind Of A Funny Story
Gatunek:komedia, obyczaj
Kraj produkcji:USA
Rok produkcji:2010
Czas trwania:96 min
Kategoria wiekowa:12 lat
Reżyseria:Anna Boden, Ryan Fleck
Obsada:Keir Gilchrist, Zach Galifianakis, Emma Roberts, Lauren Graham, Dana DeVestern, Jim Gaffigan
Dystrybucja:TiM Film Studio
Opis
Historia całkiem zabawna, ale i całkiem dramatyczna. 
Galeria

Trudno, żeby była tylko zabawna, skoro głównym bohaterem jest niedoszły nastoletni samobójca, a akcja rozgrywa się w zakładzie psychiatrycznym… Craig ma 16 lat, jest inteligentny i wrażliwy i nie potrafi sobie poradzić w życiu – nie wie, kim chciałby zostać, a więc i jaką szkołę wybrać (a o dokonaniu wyboru gadają mu wszyscy dookoła), dziewczyna, którą kocha, wybrała jego przyjaciela, chciałby dokonać czegoś wielkiego, ale nawet nie ma za bardzo pomysłu, co by to miało być… Ot, nadwrażliwy współczesny chłopak, który zagubił się pomiędzy światem infantylnych rówieśników a światem dorosłych, z którymi nie potrafi się porozumieć i którzy nie traktują go jak partnera do poważnej rozmowy. Samotny, niepewny siebie Craig jest przekonany, że niedługo targnie się na swe życie… Trafia więc na tydzień do zakładu psychiatrycznego (na własne życzenie, na obserwację). W zakładzie trwa remont, więc położono go w sali dla dorosłych. Tam poznaje wielu prawdziwie malowniczych dziwaków, ludzi chorych lub zwyczajnie zagubionych. Poznaje także swą rówieśnicę Noelle, do której zapała uczuciem.

Ta ekranizacja powieści Neda Vizziniego balansuje na granicy między zwariowaną komedią młodzieżową a dramatem psychologicznym. O wiele więcej jest w niej z tej pierwszej, ale twórcom udało się przedstawić kilka ciekawych postaci drugoplanowych z prawdziwymi problemami i to w sposób niebanalny. Całość głosi rzecz jasna afirmację życia, ale i wskazuje na coś bardzo ważnego – oto jesteśmy społeczeństwem pełnym frustratów i depresji, która dotyka już dzieci, którym ustawia się zbyt wysoką poprzeczkę. Filmowy Craig szuka pomocy, ale wielu jego rówieśników kończy tragiczniej, czemu towarzyszy absolutne zdumienie bliskich, nauczycieli i przyjaciół. „Całkiem zabawną historię” trzeba pochwalić za solidne aktorstwo i próbę wyjścia poza schematy lekkich hollywoodzkich komedyjek – to całkiem przyzwoite i inteligentne kino, z błyskotliwymi, zabawnymi i niesztampowymi dialogami, co więcej toczonymi również przez nastolatków. Pozycja obowiązkowa i dla rodzica, i dla jego wyrośniętej pociechy.

ASPEKTY TECHNICZNE

Przeważnie obraz jest bardzo naturalny z raczej stonowaną kolorystyką (w końcu rzecz się dzieje w szpitalu) oscylującą wokół matowych zieleni i błękitów oraz obowiązkowej bieli. Zdarzają się jednak sekwencje wykraczające poza ten schemat. Jedną z nich są wspomnienia dotyczące przyjaźni Craiga z Aaronem, utrzymane w nieco sentymentalnym stylu retro, lekko niewyraźne, pomarańczowawe, jakby kręcone w technikolorze. Drugą jest scena rysowania miasta, w której na papierze pojawia się cała feeria pastelowych barw. Zupełnie papuzie barwy to scena zajęć muzycznych, która ni, stąd ni zowąd przekształca się w koncert rockowy z odpowiednimi kolorami: fioletami, czerwieniami, chabrami, morskościami i różami, a wszystko to oświetlone kolorowymi neonami i obsypane brokatem. Ostrość przeciętna, podobnie jak i kontrast, ale w końcu w tym akurat filmie chodzi bardziej o treść, a nie jej opakowanie.

Dźwiękowo sporo wyraźnie brzmiących dialogów płynących z frontów, muzyka dochodzi z tyłów, ale poza koncertem rockowym, stylizowanym na występy Davida Bowie, nie jest ani zbyt natarczywa, ani głośna. Usłyszymy też w tyłach delikatne odgłosy otoczenia (szmer rozmów pacjentów czy odgłosy ulicy z pierwszych ujęć). Sceną, w której głośniki się ożywiają, jest atak szału Bobby’ego, w której demoluje pokój, ale to jednorazowy na ścieżce dźwiękowej wybryk.

BONUSY

A w nich pięć scen niewykorzystanych, szkoda, bo kilka z nich sporo wnosi do filmu. Zwłaszcza ta biurokratyczno-zabawna z obciążonym w soboty telefonem zaufania czy znacząca, będąca rozmową ojca z synem. Jest dosyć długi, bo aż 11-miutowy montaż ujęć zepsutych, krótki materiał promocyjny (3 min) z kilkoma ciekawostkami zakulisowymi oraz reportaż z premiery (2 min) „Całkiem zabawnej historii” w Nowym Jorku.

Jan / veroika

Premiera DVD: 21.07.2011

Dodaj swoją opinię
Ocena
Ocena 0.00 (0 głosów)
Podpis:
Nasze oceny
Film:4
Obraz:3
Dźwięk:3
Bonusy:2
Stopka techniczna
Obraz::kolor, 1.85:1, 16:9
Dźwięk::Dolby Digital 5.1
Ścieżki dźwiękowe::polska (lektor), angielska, czeska
Napisy::PL, CZ, ANG, BUŁ, GRE
Płyta::2-warstwowa
Liczba scen::20
Bonusy::reportaż, sceny niewykorzystane, materiał promocyjny, ujecia zepsute
Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.