Serge Buren to legenda francuskiej policji. Choć często działa na granicy prawa nie wahając się sięgać po niekonwencjonalne metody śledcze, przełożeni przymykają na to oko, a młodsi funkcjonariusze gotowi są pójść za nim w ogień. Gdy Paryżem wstrząsa seria brutalnych napadów na sklepy z biżuterią i banki, Buren i jego ludzie są jedynymi, którzy mają szansę dopaść przestępców. Nie mogłam oprzeć się wrażeniu że już gdzieś ten film oglądałam. Nie myliłam się specjalnie…to wypisz wymaluj francuska wersja „Lotnej brygady”. Z tym, że Raya Winstone’a zastąpił Jean Reno, a Damiana Lewisa Thierry Neuvic. Francuska wersja to podobnie jak angielska mocne męskie kino bez upiększeń. Sceny akcji są mocne, dialogi barwne, pościgi efektowne, choć oczywiście uważny widz zdziwi się paroma rzucającymi się w oczy nielogicznościami typu pozostawienie przy życiu lekarza który operował rannego oprycha (a zabicie dziewczyny u jubilera, co doprowadziło policję na ślad przestępców), czy celowanie w kamizelkę kuloodporną w jaką przyodziany jest bezbronny Buren, zamiast w części ciała nią niechronione. Cóż filmy sensacyjne chyba jednak nie nalezą do najlepiej przemyślanych psychologicznie… Niemniej klimat filmu wciąga, a i parę scen poraża surową brutalnością. Aktorzy grają dobrze, na plus wersji znad Loary przemawia fakt obsadzenia o wiele bardziej wyrazistego Albana Lenoira w roli prawej ręki głównego bohatera, którą w angielskiej wersji gra Ben Drew. Ciekawy jest wątek miłosny, z kobietą uwikłaną w niebezpieczny romans i mężczyznami, którzy pomimo wrogości mają ten sam cel – pomszczenie ukochanej kobiety.
ASPEKTY TECHNICZNE
Bardzo dobra ostrość i kontrast to wyznacznik jakości tego filmu. W częstych zbliżeniach widzimy worki pod oczami, zadrapania, rany, siniaki i zmarszczki. Kolory są naturalne, ale dosyć zimnawe. W wielu scenach dominują sztuczne barwy kolorowego, zafałszowującego rzeczywistość sztucznego oświetlenia. Falowanie krawędzi w scenach z budynkami w tle.
Dźwięk akcyjny, z dobrze odseparowanymi tyłami. Dobrze słychać w nich kraksę samochodową w lesie, walkę w domu, strzelaninę w mieście, z rykoszetującymi kulami trafiającymi w żelazne filary. Subtelniejsze odgłosy: syk pary czy uderzenie deszczu o szyby też są doskonale słyszalne. Ścieżka dźwiękowa ciekawa, acz szkoda że w pierwszej scenie ostre rockowe rytmy całkowicie zagłuszają odgłosy bijatyki. W spokojnych scenach wchodzi subtelny fortepian.
BONUSY
Zwiastuny.
veroika
|
Opinie użytkowników (1)
Ja 2016-29-08 19:42 Odpowiedz
Plagiat Lotnej Brygady