AKT ODWAGI

Nasza ocena:4Nośnik:DVD
Tytuł polski:Akt odwagi
Tytuł oryginalny:Act Of Valor
Gatunek:akcja
Kraj produkcji:USA
Rok produkcji:2012
Czas trwania:106 min
Kategoria wiekowa:15 lat
Reżyseria:Mike McCoy, Scott Waugh
Obsada:Timothy Gibbs, Roselyn Sanchez, Nestor Serrano, Emilio Rivera, Alex Veadov, Gonzalo Menendez
Dystrybucja:Monolith Video
Opis
Navy SEALs ratują świat.
Galeria

Navy SEALs, czyli Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych Morze, Powietrze i Ląd, to siły specjalne powstałe na życzenie J.F. Kennedy’ego. Od czasu wojny w Wietnamie biorą udział w każdej zbrojnej interwencji USA (więc na brak pracy nie narzekają). To one brały udział między innymi w akcji „Geronimo”, w czasie której został zabity Osama bin Laden. W „Akcie odwagi” mamy rzadką możliwość zobaczenia komandosów w akcji – w filmie wystąpili bowiem w dużej mierze prawdziwi, w większości wciąż czynni, żołnierze tej formacji (a w produkcję włączyła się amerykańska armia). Z tego względu pokazane w filmie zachowania żołnierzy na polu bitwy, sposoby walki i różne używane przez nich triki (jak ten z cicho wpadającym do wody zdjętym strażnikiem) wypadają nadzwyczaj realistycznie i efektownie. Oczywiście „aktorzy”, którzy w scenach akcji wypadają rewelacyjnie, w dialogach radzą sobie już dosyć kulawo, no ale coś za coś. Na szczęście słów jest mniej niż akcji. Gdyby jeszcze wycięto bardzo płaczliwą i mocno agitkową narrację otwierającą i kończącą film, wszystko byłoby OK.

Akcja filmu toczy się kilkutorowo – głównym wątkiem jest misja komandosów wyruszających, by uwolnić agentkę CIA, jednak z czasem na plan pierwszy wysuwa się rozbicie spisku terrorystów wymierzonego w USA. Spisek odkryto w różnych krajach – między innymi w Meksyku, Somalii, na Filipinach i Ukrainie – tam zostają wysłane poszczególne oddziały i ich działania oglądamy już osobno. Dzięki przejrzystemu, efektownemu montażowi nie można się za bardzo w tym wszystkim pogubić, co niewątpliwie jest zaletą obrazu Mike’a McCoya i Scotta Waugha. Sam scenariusz zresztą, oparty częściowo na prawdziwych wydarzeniach (dotyczy to pojedynczych scen, nie zaś głównych wątków), nie jest zbyt rozbudowany i w zasadzie skupia się na pokazywaniu żołnierzy na polu bitwy. A pokazywane jest to naprawdę widowiskowo! Jeśli ktoś kocha kino batalistyczne, „Akt odwagi” może uznać za lekturę obowiązkową, jeśli natomiast kogoś mierzi propaganda i obrazy o wyższości Amerykanów nad resztą świata, niech omija tę produkcję szerokim łukiem.

ASPEKTY TECHNICZNE

Jako się rzekło, „Akt odwagi” to szczególny kąsek dla miłośników batalistyki, do których sama należę, bo to, co pokazano i co usłyszymy, brzmi dla nas jak poezja. Może poza wystrzałami z czołgów usłyszmy cały wachlarz batalistycznych odgłosów i to rozseparowanych z całą pieczołowitością i dbałością o realizm. Jeśli z łodzi na rzece pada ciężki ostrzał, to świst, wyraźnie ukierunkowany, słyszmy od prawego do lewego głośnika. Jeśli eksploduje bomba złożona z 500 małych pocisków, to każdy z nich ma swój świst oddający trajektorię lotu. Jeśli wybucha od pocisku RPG samochód w scenie pogoni nad rzeką, to pojedyncze kawałki blachy przecinają powietrze tuż nad naszymi oczami. Operacje związane z użyciem ciężkiego sprzętu: lotniskowców, helikopterów, łodzi podwodnych itp. buzują ciężkim basem, podobnie jak atak na wioskę, walki w meksykańskim tunelu czy ciężki ostrzał karabinu z łodzi rzecznej. Ale maestrię rozseparowania dźwięku docenimy najbardziej w bardzo cichej scenie desantu na teren pozornie uśpionej dżungli, kiedy to nocną ciszę zakłóca a to gra świerszczy, a to krzyk małpy, a to szum traw czy pohukiwanie sowy, a wszystko tak rozparcelowane po głośnikach, że czujemy się przez moment jak Beata Pawlikowska.

Obraz znakomity! Ostre jak brzytwa krawędzie przedmiotów i świetny kontrast, co w tego rodzaju filmie jest dodatkowym atutem, bo widać każdą kroplę potu na pokrytych błotem twarzach, każdy odprysk pocisku czy grudkę ziemi podrywaną wybuchem. Sporo bardzo istotnych ujęć widzimy w zwolnionym tempie i wtedy objawia się całe bogactwo widocznych jak na dłoni szczegółów: od leciutkich smużek dymu z karabinów po blask odrzucanych łusek czy skręcające się bałwany ognia w czasie wybuchów. Wbrew pozorom to film nie tylko dla twardzieli, ale i dla estetów. Dzięki mnogości plenerów mamy co chwila do czynienia z inną scenerią, a tym samym z paletą kolorystyczną. Najlepiej oczywiście wpada soczysta jak dojrzały owoc dżungla z dziesiątkami odcieni zieleni, od trawiastej przez malachitową, oliwkę i szmaragd po butelkową. Sceny południowoamerykańskie miejskie skrzą się czerwieniami, żółcieniami i różami. Pięknie wypada błękit nieba i lazur wody w scenie ataku na jacht czy ostry oranż zachodzącego słońca w scenie ewakuacji łodzi. Lekka pikselizacja dotyczy scen z podczerwienią i tych na pokładzie samolotu przed zrzutem, gdy komandosów oblewa jaskrawe światło lamp sygnalizacyjnych.   

BONUSY

Zwiastuny.  

Jan / veroika

Premiera DVD: 21.01.2013

Zobacz również








Dodaj swoją opinię
Ocena
Ocena 0.00 (0 głosów)
Podpis:
Nasze oceny
Film:4
Obraz:4
Dźwięk:5
Bonusy:1
Stopka techniczna
Obraz::kolor, 1.78:1, 16:9
Dźwięk::Dolby Digital 5.1
Ścieżki dźwiękowe::polska (lektor), angielska
Napisy::PL
Płyta::2-warstwowa
Liczba scen::8
Bonusy::zwiastuny
Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.