1920. WOJNA I MIŁOŚĆ

Nasza ocena:3Nośnik:DVD
Tytuł polski:1920. Wojna i miłość
Tytuł oryginalny:1920. Wojna i miłość
Gatunek:obyczaj, wojenny
Kraj produkcji:Polska
Rok produkcji:2010
Czas trwania:257 min
Kategoria wiekowa:12 lat
Reżyseria:Maciej Migas
Obsada:Jakub Wesołowski, Wojciech Zieliński, Tomasz Borkowski, Lesław Żurek, Karolina Chapko, Piotr Gąsowski, Krzysztof Globisz, Danuta Stenka, Eryk Lubos
Dystrybucja:TVP
Opis
Trzej muszkieterowie II Rzeczpospolitej.
Galeria

Rok 1918. W czasie wojennej zawieruchy pochodzący ze Śremu Władek, żołnierz pruskiej armii, Bronek, polski szlachcic i białogwardzista, któremu udało się zbiec z bolszewickiej niewoli, oraz Józef, lwowianin, żołnierz austriacki, spotykają się przypadkiem i razem przedzierają do polskiego wojska. Los każdego nich potoczy się inaczej. Władek zostanie w wojsku, szybko awansuje, ale zakocha się – jak się zdaje bez wzajemności – w dumnej pannie Zosi, szlachciance, która poniża go z racji jego chłopskiego pochodzenia. Bronek, pracujący w wojskowej intendenturze, wdaje się w romans z piękną, ale przyzwyczajoną do luksusów aktorką kabaretową Lulu, czym przysparza sobie kłopotów. Józef, szyfrant pracujący w wywiadzie, zakochuje się z wzajemnością w Jadwidze, wdowie po poległym polskim oficerze, która ma jednak pewną tajemnicę. Losy całej trójki zjednoczy wkrótce wojna z bolszewikami.

Akcja „1920. Wojna i miłość” rozgrywa się w szalenie interesującym czasie zamętu i niepokoju, w którym życie buzowało, wiele się działo, a ludzie stłamszeni przez wiele lat zaboru z jednej strony zaczynali żyć, a z drugiej czuli się coraz bardziej zagrożeni ponowną utratą wolności. I trochę z tych nastrojów, jak i klimatu międzywojennej Polski (również tej włościańskiej czy kabaretowej), udało się w filmie zawrzeć. Jest w serialu kilka scen, które poruszają, i kilka ciekawie zarysowanych postaci. Jedną z nich jest na pewno Aleksander Sribielnikow, syn spolonizowanego Rosjanina, człowiek na rozdrożu, zdeklarowany bolszewik, który pozbywa się rewolucyjnych ideałów, obserwując to, co się dzieje z ludźmi oddanymi rewolucji. Najbardziej odrażającą, ale na pewno pełnokrwistą postacią jest Tkaczenko, cyniczny okrutnik i łupieżca. Jest wprawdzie mocno stereotypowy, ale Eryk Lubos potrafił „doprawić” tę postać zadziornością. Z postaci kobiecych największą ewolucję przechodzi na pewno Zosia, której świat wali się w gruzy, a ona sama zostaje zmuszona do odnalezienia w sobie nie tylko siły do zabijania, ale i do życia.

Wydaje się, że „1920. Wojna i miłość” to serial dedykowany starszej widowni, hołdującej nieskomplikowanej poetyce filmów rodem ze starego kina, gdzie chodziło o to, by się wzruszyć i podenerwować mniej lub bardziej tragicznym losem bohaterów. Choć jest w tym filmie kilka bardziej brutalnych scen (pogrom w wojskowym szpitalu, gwałt, rozstrzeliwanie chłopców, przesłuchanie), to w rzeczy samej to raczej uładzona wersja naszej historii. A jeśli już o niej mowa, to wielka szkoda, że w filmie zabrakło kilku elementów. Przede wszystkim rozmachu, który dałby mu głębszy oddech, a sceny akcyjne uczynił widowiskowymi. A tak mam wrażenie, jakby wojnę polsko-bolszewicką prowadziło kilka osób. Wciąż ten sam mały oddział bolszewicki wpada na oddziały, w których akurat służą nasi bohaterowie, co daje nieco komiczny efekt, jakby się umawiali w jednym miejscu na potyczki. W produkcjach historycznych albo je udających (co ma tu miejsce) to, co dyskredytuje najbardziej, to drobne, ale karygodne błędy, które wyłowi nawet nie historyk, a zwykły laik. Na planie „Wojny...” przydałoby się więcej konsultantów historycznych, znających się zwłaszcza na konwenansach (swobodne zachowanie panów wobec dam), języku  (zbyt współczesny sposób zwracania się do siebie) i rekwizytach z epoki (umundurowanie, broń, mapy). Słowem, jeśli nie będziemy oczekiwali od tego serialu prawd historycznych i zgodności z klimatem epoki, a jedynie dawki przygody i skomplikowanych miłości, znajdziemy w nim upodobanie.

ASPEKTY TECHNICZNE

Obraz bardzo ostry, wyraźny, o niezłym kontraście. Nawet w zadymionym pomieszczeniu nie ma problemu z detalami dalszego planu. Ruch w scenach bitewnych jest dynamiczny, a każdą grudkę ziemi widać jak na dłoni. W częstych zbliżeniach widać drobne mankamenty skóry, szczegóły makijażu, włoski zarostu, zakładki sukni, ścieg nitek i fakturę materiału. Zwłaszcza stroje kobiet robią wrażenie – atłas, plusz i aksamit mają żywe barwy: czerwienie, zielenie i błękity wydają się trójwymiarowe. Przeważnie jednak obraz jest utrzymany w naturalnych barwach, z przewagą pasteli (mieszkania) i delikatnych zieleni (sceny plenerowe). Z usterek transferu pojawia się tylko falowanie krawędzi.

Ścieżka dźwiękowa obfituje zarówno w odgłosy akcyjne, jak i delikatne odgłosy tła.

Tyły w scenach typowo obyczajowych nie próżnują, słychać w nich odgłosy kroków, stukot kopyt końskich po bruku, brzęk filiżanek o spodki, gwar rozmów, a wszystko wypada zaskakująco wyraźnie i obchodzi się bez pogłaśniania. Przy czym tło nie zagłusza dialogów, co jest częstym błędem rodzimych produkcji. W scenach akcyjnych i wojennych w tyłach brzmią suche odgłosy wystrzałów, wybuchy granatów, tętent koni, brzęk uprzęży i ludzkie nawoływania. No i oczywiście brzmi w nich dosyć rozpoznawalny i ciekawy motyw muzyczny.

BONUSY

Nic.

veroika

Dodaj swoją opinię
Ocena
Ocena 0.00 (0 głosów)
Podpis:
Nasze oceny
Film:3
Obraz:4
Dźwięk:4
Bonusy:0
Stopka techniczna
Obraz::kolor, 1.78:1, 16:9
Dźwięk::Dolby Digital 5.1
Ścieżki dźwiękowe::polska
Napisy::PL/N
Płyta::2-warstwowe
Liczba scen::13 odcinków
Bonusy::brak
Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.