SALON MUZYCZNY

unikatowe recenzje DVD rarytasy

Duma i namiętność do muzyki przyczyną upadku wielkiego rodu.

 Biswambhara Roya poznajemy jako pogrążonego w depresji mężczyznę u schyłku życia. Pochodzi z rodu bogatego i potężnego, ale dni chwały dawno już minęły i choć jest cieszącym się szacunkiem zamindarem (dziedzicem ziemskim), spędza całe dnie samotnie na tarasie zrujnowanego pałacu… Retrospekcje pokazują, jak doszło do tak tragicznej sytuacji – Biswambhar zawsze miał niezwykły sentyment do tradycyjnej muzyki, wszystkie pieniądze wydawał, organizując wystawne koncerty w swym salonie muzycznym. Pewnego dnia, by w spokoju organizować kolejny występ za ostatnie już przechowywane w sejfie klejnoty, wysłał żonę i syna do rodziny, ci zaś, wracając w czasie powodzi, zginęli w odmętach rzeki… Od tej pory zamindar zamknął się w sobie, przestał zapraszać gości. Sytuacja zmienia się z chwilą odwiedzin lokalnego dorobkiewicza, którym Biswambhar się brzydzi. Odrzuca jego kolejne zaproszenia do budowanego domu, traktuje protekcjonalnie, a w końcu sprzedaje swe ziemie, by jeszcze raz zorganizować cudowny koncert i przebić nim wszystko, co mógłby wystawić u siebie ów bogacz. Koncert okazuje się niezwykłym sukcesem, ale zamindar wie już, że z chwilą zgaśnięcia ostatnich świec skończy się jego czas…

To czwarty film Satyajita Raya, który po finansowej klęsce „Nieugiętego” potrzebował za wszelką cenę sukcesu. Tym razem wziął więc na warsztat popularną literaturę (scenariusz powstał na podstawie opowiadania cenionego w Indiach bengalskiego pisarza Tarasankara Bandyopadhyaya) i dodał bardzo dużą porcję tradycyjnych tańców i muzyki (wielu uważa „Salon muzyczny” za pierwsze w indyjskiej kinematografii dzieło wykorzystujące w tak znacznym stopniu miejscową muzykę). Po długich poszukiwaniach znalazł też idealny plener do filmu: pałac w Nimticie, który, jak się potem okazało, należał do Upendry Narayana, pierwowzoru literackiego Biswambhara!

W Indiach film zbierał początkowo słabe oceny (i nie zmieniła tego Presidential Award dla najlepszego filmu roku), ale nastawienie miejscowych krytyków zmieniło się, gdy „Salonem muzycznym” zachwycili się ich europejscy i amerykańscy koledzy. Poza nominacją do Grand Prix na MFF w Moskwie i wywalczeniem tam statuetki za muzykę dzieło Raya nie podbiło co prawda wielkich festiwali, ale przyczyniło się do zbudowania silnej pozycji reżysera, dzięki czemu mógł dokończyć swą wspaniałą „trylogię Apu”.

Dziś „Salon muzyczny” wciąż zachwyca – to przejmujące studium upadku rodu, upadku człowieka, który dla swej pasji poświęcił wszystko, co miał. To także niezwykle bogaty obraz indyjskiej wsi i… trzymający w napięciu pojedynek pomiędzy pewnym siebie nowobogackim o niewyszukanych gustach a anachronicznym koneserem sztuki o niezwykłej wrażliwości i ogładzie. Film jest znakomicie zagrany, wspaniale sfotografowany (sekwencja po zakończeniu finałowego koncertu!). W przeprowadzonej przez francuski magazyn „Cahiers du Cinema” ankiecie na najlepszy film w historii kina obraz Raya zajął – może trochę na wyrost, ale tylko trochę – bardzo wysokie 20. miejsce!

Jan

Jalsaghar_-_SALON_MUZYCZNY okTytuł polski: Salon muzyczny

Tytuł oryginalny: Jalsaghar

Gatunek: obyczaj

Kraj produkcji: Indie

Rok produkcji: 1958

Czas trwania: 97 min

Kategoria wiekowa: 12 lat

Reżyseria: Satyajit Ray

Obsada: Chhabi Biswas, Padmadevi, Pinaki Sengupta, Gangapada Basu, Kali Sarkar, Waheed Khan

Dystrybucja: Criterion


Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.