MANNA KŁOPOTY Z MOTORYZACJĄ | RYDWAN NA GAZ - GLADIATOR |
DISNEY NIE DLA DZIECI
w(y)padki filmowe
Czym dla dziecięcego widza są filmy Walta Disneya, chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć. Mili bohaterowie, wspaniałe przygody, no i rzecz jasna mądry morał w finale. Jeśli jednak uważnie prześledzić obrazy z tej wytwórni, znajdziemy tam bardzo niepokojące scenki… Scenki przeznaczone z pewnością nie dla milusińskich…
Alarm podniesiono na przykład po projekcji „Kto wrobił królika Rogera?”, pierwszym tak udanym połączeniu animacji i kina aktorskiego. Otóż widzowie zauważyli, że w filmie tym seksowna Jessica Rabbit w jednym z ujęć… nie ma majtek! Mowa o ujęciu, w którym podmuch powietrza podnosi do góry jej sukienkę po gwałtownym opuszczeniu taksówki. I rzeczywiście, jeden z animatorów „zapomniał” jej dorysować tę część garderoby! Ba, zaznaczył ciemniejszym kolorem włosy łonowe! Wpadkę tę jednak dość szybko usunięto i można ją było zobaczyć tylko w wersji kinowej. Zresztą usunięto ją aż na dwa różne sposoby – na kasetach VHS Jessica ma białe majtasy, a w wydaniu DVD po prostu nie podwiewa jej tak bardzo sukienki…
Afera wybuchła w 1999 roku, po wydaniu na DVD „Bernarda i Bianki”. Otóż odezwały się telefony, że w sekwencji, w której para głównych bohaterów przemieszcza się puszką po sardynkach, w oknie mijanego domu widać… kobietę topless (notabene ze sporym biustem). Okazało się, że to prawda – naga pani jest widoczna w dwóch klatkach filmu. Pozostaje jednak pytanie, jak komuś udało się tę gafę wyłapać – w ciągu sekundy miga nam przecież przed oczami 30 klatek! Czyżby ktoś zadał sobie trud obejrzenia całego filmu metodą poklatkową?! Studio Disneya przyznało się do błędu, ale produktu nie wycofało, argumentując, że feralne klatki są absolutnie nie do wykrycia przez dzieci. Nie wyjaśniono do dziś, kto był odpowiedzialny za ten specyficzny sabotaż.
Uważne oczy odkryły również dziwny napis z gwiazd w „Królu lwie”. Mianowicie w scenie z dorosłym już Simbą leżącym na klifie ciała niebieskie układają się w napis… SEX. Twórcy filmu nie zaprzeczyli, że scenę tak można zinterpretować (choć według nich napis głosi SFX), i nawet uczynili ją tematem dodatku na DVD, zwanego popularnie easter eggs (czyli dodatkiem ukrytym).
Decyzję, w jaki napis układają się gwiazdy, należy podjąć samemu, po dokładnym obejrzeniu fragmentu metodą poklatkową – zdania są podzielone. W każdym razie w 2000 roku doszło do protestów grup stróżów moralności, zaś jeden z poważnych amerykańskich sprzedawców definitywnie usunął DVD z „Królem lwem” ze swej oferty po tym, jak pewna kobieta powiedziała mu, że jej czteroletni syn wyłapał ów SEX!
Powszechnie znana jest afera z „Aladynem”: w scenie, w której tytułowy bohater i Jasmine zbierają się na przejażdżkę latającym dywanem, Aladyn szepce coś niewyraźnie do ucha dziewczyny.
Według wielu zdanie to brzmiało: „Teenager take off your clothes”! Studio broniło się, że młodzieniec wyszeptał „C'mon… good kitty. Take off and go.” Tak przynajmniej było w scenariuszu, co jest faktem niezaprzeczalnym. Widzowie od czasu afery słyszą jednak w owej scenie to, co chcą – a chcą zazwyczaj usłyszeć to pierwsze…