ANIMAS TRUJANO

unikatowe recenzje rarytasy DVD

Najwybitniejszy japoński aktor w roli… Indianina!

ANIMAS TRUJANO 2

To nie żart – Toshirô Mifune, ulubieniec Akiry Kurosawy, zagrał w filmie Ismaela Rodrigueza tytułową rolę Indianian Animasa Trujano. O dziwo, japońska gwiazda wyglądem nie różni się od rodowitych meksykańskich Indian (tym bardziej że film jest czarno-biały, znika więc różnica w odcieniu skóry, a głos pod Japończyka podkładał meksykański aktor Narciso Busquet): czarne włosy, lekko skośne oczy, podobne rysy twarzy – idealny dowód do teorii o tym, że mieszkańcy obu Ameryk przywędrowali na swoje ziemie z Azji. O ile wyglądem Mifune nie odbiega od reszty obsady, o tyle, niestety, wyróżnia się sposobem gry: gra podobnie jak w japońskich produkcjach, a więc w sposób przesadzony, robi wściekłe miny, gestykuluje. Latynosi, wiadomo, temperament mają, ale jednak Indianie nie są skłonni do wyrażania uczuć i szamotanina Mifune jest czasem nie na miejscu…

Film jest wierną adaptacją powieści Rogelio Barrigi Rivasa. Opowiada historię zapijaczonego wieśniaka Animasa Trujano, który nie dba o rodzinę, zdradza żonę, awanturuje się z kim popadnie, nie zarabia, a jeśli już coś zarobi, to wydaje na hazard, ale uparcie wierzy w swą wielkość i jest pewien, że gdyby miał władzę, zrobiłby z niej wspaniały użytek. Marzeniem Animasa jest zostanie miejscowym mayordomo (czyli kimś w rodzaju wójta) i zorganizowanie wielkiej fiesty, a następnie poprowadzenie ziomków ku lepszej przyszłości. Los dość nieoczekiwanie sprawi mu psikusa i umożliwi realizację tych planów: otóż syn miejscowego bogacza uwodzi jego córkę, a Animas… sprzedaje mu jej dziecko za całkiem pokaźną sumkę. Odtąd zaczyna wieść nowe życie i przygotowywać się do organizacji fiesty. Chłopi zwracają się do niego z prośbami, on udziela im pożyczek i porad. I pewnie mógłby zostać kimś ważnym, bo talentu i tupetu mu nie brakuje, gdyby nie słabość do kobiet i alkoholu – w dniu fiesty, w jej kulminacyjnym punkcie, „król dnia” Animas Trujano jest już w takim stanie, że żal patrzeć, na dodatek dochodzi do konfrontacji jego wiernej żony z jego kochanką. Dochodzi do tragedii…

ANIMAS TRUJANO 1To meksykańskie dzieło można w pewien sposób porównać z naszym „Weselem”. Gdyby ktoś zwrócił się w finale do Animasa słowami: „Miałeś chamie złoty róg”, byłoby to jak najbardziej na miejscu. I tu, i tu wspaniałe możliwości zostały zniweczone przez ludzką małość… Bo też moralitet Ismaela Rodrigueza to wielowymiarowy obraz ludzkiej słabości i ludzkiego upadku, zniszczonych marzeń, ostatecznego upodlenia (tytułowy bohater praktycznie nie budzi pozytywnych emocji). Przy okazji jest „Animas Trujano” wspaniałym dokumentem etnograficznym: w sceneriach, po których dziś już prawdopodobnie nie ma śladu, zostały odtworzone z pietyzmem miejscowe zwyczaje, tańce, stroje. Poza Meksykiem – i Japonią – dzieło Rodrigueza jest praktycznie nieznane (w USA i w Europie do tej pory nie trafiło na DVD), a to przecież obraz, który swego czasu był nominowany do Oscara i do Złotego Globu w kategorii najlepszego filmu nieanglojęzycznego.

Jan

Tytuł oryginalny: Ánimas Trujano

Gatunek: obyczajANIMAS TRUJANO

Kraj produkcji: Meksyk

Rok produkcji: 1962

Czas trwania: 100 min

Kategoria wiekowa: 15 lat

Reżyseria: Ismael Rodriguez

Obsada: Toshirô Mifune, Columba Dominguez, Flor Silvestre, Pepe Romay, Titina Romay, Jaime J. Pons, Antonio Aguilar

Dystrybucja: Veranda Entertainment

Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.