WYLICZANKA

Nasza ocena:4
Tytuł polski:Wyliczanka
Tytuł oryginalny:Drowning By Numbers
Gatunek:kryminał, komedia
Kraj produkcji:Wielka Brytania, Holandia
Rok produkcji:1988
Czas trwania:118 min
Kategoria wiekowa:15 lat
Reżyseria:Peter Greenaway
Obsada:Joan Plowright, Juliet Stevenson, Joely Richardson, Bernard Hill, Jason Edwards, Bryan Pringle, Trevor Cooper
Dystrybucja:Gutek Film
Opis
W „Wyliczance” Petera Greenawaya kumulują się wszystkie typowe cechy jego twórczości.
Galeria

Jest tu zatem fascynacja malarstwem i każdy kadr wygląda jak starannie skomponowany obraz, zwłaszcza z martwą naturą. Martwą także w tym sensie, że często mamy do czynienia z morderstwami i zwłokami. Trzy główne bohaterki, jedna starsza i dwie młode kobiety, wszystkie nazywające się tak samo: Cissie Colpitts, z zimną krwią zabijają swoich partnerów, topiąc ich w wannie, morzu i basenie. Motywy są różne – pierwsza karze męża za niewierność, druga za obojętność, a trzecia robi to z rozczarowania, w krótkim czasie po ślubie. Świadom tych zbrodni, wspierając jednakże morderczynie, jest miejscowy koroner, samotnie wychowujący syna i daremnie próbujący nawiązać romans z każdą z Cissie. Jego syn Smut ma dziwaczne upodobanie do oznaczania zwłok przejechanych na drodze zwierząt liczbami i anonsowania każdej takiej śmierci fajerwerkami.

Wszechobecna śmierć i fascynacja liczbami to kolejne cechy twórczości Greenawaya. Śmierć jest tu absurdalna i groteskowa, jak w finałowej scenie, gdy ostatnia ofiara pań Colpitts bezwolnie poddaje się utopieniu. W sumie może trudno się doszukać w tej historii głębszego sensu, gdyż film jawi się przede wszystkim jako zabawa – grami, liczbami, aluzjami, w tym do portretów hiszpańskich infantek Velazqueza (jedna z nich, jakby żywcem wyjęta z obrazu, skacze na skakance licząc gwiazdy). Ciekawostką jest akcent biograficzny – podobnie jak filmowy Smut, Greenaway pasjonował się kiedyś kolekcjonowaniem owadów.

Na MFF w Cannes w 1988 r. „Wyliczanka” była nominowana do Złotej Palmy, ale otrzymała jedynie nagrodę Best Artistic Contribution, na MFF w Warszawie w 1989 r. – Nagrodę Publiczności, a w 1991 r. na MFF w Seattle Greenaway dostał za reżyserię Golden Space Needle Award.

ASPEKTY TECHNICZNE

Filmowe kolory przypominają barwy obrazów z martwymi naturami. Są głębokie, nie brakuje w nich zgniłej zieleni i brązów, aczkolwiek jaskrawsze ujęcia także się pojawiają. Czerń mocna. Nasycenie barw jest na ogół poprawne, choć niektóre ujęcia nieco blakną. Obraz nie jest zbyt ostry, a szczegóły widać bez perfekcji, zwłaszcza w scenach niedoświetlonych. W sumie wrażenie jest bardzo malarskie. Do minusów prezentacji należy lekkie szemranie tła, wyskakiwanie zabrudzeń i pojawianie się drugiego konturu. Obraz ma format panoramiczny i pokazywany jest z letterboxem.

Dźwięk w Dolby Digital Stereo. Dominują dialogi, tło jest nienachalne, ale stereofoniczne i odgłosy słychać osobno w obydwu głośnikach.

BONUSY

Brak.

ren

 

Dodaj swoją opinię
Ocena
Ocena 0.00 (0 głosów)
Podpis:
Nasze oceny
Film:4
Obraz:4
Dźwięk:3
Bonusy:0
Stopka techniczna
Obraz::kolor, 1.78:1, letterbox
Dźwięk::Dolby Digital Stereo
Ścieżki dźwiękowe::polska (lektor), angielska
Napisy::PL
Płyta::1-warstwowa
Liczba scen::12
Bonusy::brak
Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.