WROGOWIE PUBLICZNI

Nasza ocena:4Nośnik:DVD
Tytuł polski:Wrogowie publiczni
Tytuł oryginalny:Public Enemies
Gatunek:sensacja
Kraj produkcji:USA
Rok produkcji:2009
Czas trwania:134 min
Kategoria wiekowa:15 lat
Reżyseria:Michael Mann
Obsada:Johnny Depp, Christian Bale, Marion Cotillard, Jason Clarke, Giovanni Ribisi
Dystrybucja:TiM Film Studio
Opis
„Żyć szybko, umrzeć młodo” – nie wiadomo, czy kiedykolwiek John Dillinger słyszał tę maksymę, ale życie owego bandyty było jej manifestacją.
Galeria

Dilinger był gangsterem nieco dłużej niż rok – od września 1933 do lipca 1934. I ten czas wystarczył, by zaklasyfikować go jako wroga publicznego nr 1. W tym czasie obrabował kilka banków, zabierając z nich gotówkę w wysokości 150 tysięcy dolarów, włamał się do kilku policyjnych arsenałów broni, pożyczając sobie z nich karabiny maszynowe, zabił (on i jego banda) dziesięciu ludzi, siedmiu zranił i trzykrotnie wyrwał się z rąk policji. Do walki z nim powołano nawet specjalny oddział FBI. Dillinger w opinii współczesnych (np. dziennikarzy) był ujmujący i w niczym nie przypominał groźnego gangstera. Wobec pań był uprzejmy, w czasie napadów zachowywał się wręcz szarmancko.

Michael Mann, biorąc na warsztat życiorys przestępcy, skupił się na owym janosikowym tropie w interpretacji jego postaci i tym samym mocno wybielił swego gangsterskiego bohatera. Wybrał zresztą na odtwórcę jego roli Johnny’ego Deppa, który z takim image’em czarującego buntownika się kojarzy. I choć to tylko część prawdy o Dillingerze, trzeba przyznać, że Mann faktycznie pokazał pewne tworzące jego legendę wątki, które miały miejsce w rzeczywistości. W dodatku w filmie pojawiają się fakty nieznane szerszemu ogółowi, jak choćby to, że gangster stracił poparcie nowojorskiej mafii, dla której jego „sława” okazała się nadmierną i zupełnie zbyteczną reklamą.

Bardzo stylowi w narracji i poetyce „Wrogowie publiczni” nie są wyjątkiem od reguły, która mówi, że porządne kino gangsterskie powinno eksponować sceny strzelanin, kradzieży, aresztowań, pogoni i ucieczek. Nie może być też mowy, by zabrakło w nim kobiety. Marion Cotillard, grająca ukochaną Dilingera Billie, jest aktorką, która nie może nie przykuć uwagi, a jej interpretacja roli Billie wpisuje się w mit „kobiety gangstera” w kinie. Jej bohaterka jest oddana całkowicie swojemu mężczyźnie i – tak jak opisywała to prawdziwa Billie w swych wspomnieniach – od chwili, kiedy ich spojrzenia się spotkały, nie mogła się wyzwolić od hipnotyzującego czaru gangstera, który zresztą zawsze traktował tę pół Francuzkę, pół Indiankę jak prawdziwą damę.

Nie można nie wspomnieć o partnerze Deppa – Christianie Bale’u grającym Melvina Purvisa, agenta kierującego jego sprawą. W zamierzeniach Manna pomiędzy tymi dwoma aktorami powinien się rozegrać aktorski pojedynek na miarę tego z „Gorączki”. Niestety, nic takiego się nie stało. I tu leży przyczyna lekkiej wprawdzie, ale słabości filmu, a tym samym przyczyna wykorzystania jedynie w połowie umiejętności Johnny’ego Deppa, któremu zabrakło równego jemu antagonisty i opartej na inteligentnej grze relacji z przeciwnikiem. A przecież akcji typu „gra w kotka i myszkę” w życiu Dillingera nie brakowało: zawsze był o krok przed policją i wychodził z opałów dzięki wrodzonemu sprytowi i inteligencji.

Nie brakowało tego typu „atrakcji” także w życiu Purvisa, jak można sądzić choćby po okolicznościach jego samobójczej (choć stoi to pod znakiem zapytania) śmierci. Człowiek, który pokonał gangstera nr 1, zastrzelił się w swym domu z broni, jak mówi legenda, z której postrzelono Dillingera (choć tak naprawdę należała do chicagowskiego bandyty). Jego przełożony Hoover, z którym walczył przez wiele lat swej służby i który był zazdrosny o jego sukcesy, nie wysłał do jego rodziny nawet linijki tekstu kondolencji.

ASPEKTY TECHNICZNE

Podobnie jak w „Oszukanej”, której akcja dzieje się w tej samej epoce, obraz utrzymany jest w tonacji kolorystycznej, w której dominują dębowe i kasztanowe brązy, beże w odcieniu olchy i karminowe czerwienie. Faktury materiałów mają widoczne sploty (drelichy więziennych pasiaków), charakterystyczną miękkość kaszmiru (płaszcze) i wyraźny wzór, po czym można wysoko ocenić ostrość obrazu. Choć autor zdjęć chciał, by były one możliwie realistyczne (nie używał filtrów), wiele ujęć dzięki miękkiemu oświetleniu ma kontrast charakterystyczny dla przedwojennych fotografii. Wiele scen, zwłaszcza scen akcji, w których posiłkował się cyfrową kamerą, nie traci na szczęście na klimacie, a ich zaletą jest dodatkowy bezbłędny, nietracący nic z płynności ruchu dynamizm.

We „Wrogach publicznych” dzieje się dźwiękowo bardzo wiele. Oczywiście na dźwiękowym topie jest kanonada w scenie zasadzki w leśnym motelu Little Bohemia, gdzie odgłosy oddawanych na dużej przestrzeni strzałów podwajane są echem. Świst kul, suche dźwięki strzałów, trzask odrywanych od drzew drzazg i łoskot tłukących się szyb tworzą dźwiękowy amfiteatr bitwy, dochodząc do nas z różnych stron z różną intensywnością. Źródłem nie mniejszej przyjemności są sceny we wnętrzach, np. w podejrzanych lokalach, gdzie w czasie przenoszą nas erotyzujące wykonania jazzowych standardów w wykonaniu Benny’ego Goodmana i Billie Holiday. Motyw przewodni, jaki tworzy piosenka Otisa Taylora, jest specyficzny, ale bardzo z epoki.

BONUSY

Na DVD tylko pełen szczegółów, ciekawy komentarz reżysera.

veroika

Dodaj swoją opinię
Ocena
Ocena 0.00 (0 głosów)
Podpis:
Stopka techniczna
Obraz::kolor, 2.35:1. 16:9
Dźwięk::Dolby Digital 5.1
Ścieżki dźwiękowe::polska (lektor), angielska, czeska
Napisy::PL, CZ, ANG, GRE
Płyta::2-warstwowa
Liczba scen::20
Bonusy::komentarz reżysera
Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.