TRZY MINUTY. 21:37

Nasza ocena:4Nośnik:DVD
Tytuł polski:Trzy minuty. 21:37
Tytuł oryginalny:Trzy minuty. 21:37
Gatunek:obyczaj
Kraj produkcji:Polska
Rok produkcji:2010
Czas trwania:124 min
Kategoria wiekowa:12 lat
Reżyseria:Maciej Ślesicki
Obsada:Bogusław Linda, Agnieszka Grochowska, Krzysztof Stroiński, Paweł Królikowski, Modest Ruciński, Tomasz Karolak, Waldemar Błaszczyk
Dystrybucja:Monolith Video
Opis
Ślesicki w moralitecie.
Galeria

Tytułowe 21.37 oznacza godzinę, w której 9 kwietnia 2005 r. miliony Polaków wyłączyły w domu światło, aby upamiętnić zmarłego tydzień wcześniej Jana Pawła II. Był to moment dla Polski znaczący, wydawało się, że dokona się w nas jakaś cudowna przemiana, że zjednoczeni w bólu Polacy wyjdą z tej żałoby jako inni, lepsi ludzie.

Do takiej właśnie wiary, że czyjaś śmierć może mieć moc uzdrowienia, odnosi się film Macieja Ślesickiego, dla którego punktem wyjścia jest wspomniana w tytule minuta. A raczej trzy minuty, 180 sekund, w czasie których może zdarzyć się cud. Na skalę globalną takowy się nie wydarzył, ale film ma swoje prawa i jeśli coś osądzać, to raczej czy projekt się reżyserowi udał.

„Trzy minuty. 21.37” stanowią składankę czterech historii powiązanych ze sobą osobami bohaterów i ową specyficzną godziną. Bohaterem pierwszej jest reżyser-uwodziciel (Krzysztof Stroiński), który zapija wódką rozpacz po porzuceniu go przez partnerkę, ale znajduje ratunek w osobie atrakcyjnej nauczycielki angielskiego (Agnieszka Grochowska). W drugiej historii Bogusław Linda wciela się w sparaliżowanego malarza – partnera będącej w ciąży córki reżysera – który trafia do szpitalnej umieralni i walczy o to, by nie spotkała go eutanazja. Kolejny epizod opowiada o trudach egzystencji ojca (Paweł Królikowski) samotnie wychowującego syna, w których życiu nagle pojawia się biały koń. Jest także motyw młodego mężczyzny, przypominającego przypadek bohatera z „Upadku” (granego przez Michaela Douglasa), który na agresję w otaczającym go świecie odpowiada własną i który staje się spiritus movens powyższych wydarzeń. 

Każda z tych opowiastek ma własną tonację – komediową, dramatyczną, romantyczną lub akcyjną, a pod warstwą gatunkową kryje się wspólne dla nich wszystkich przesłanie mówiące o poszukiwaniu sensu życia i wartości, jaką niesie z sobą miłość. Poza owym przesłaniem film zawiera ciekawe obserwacje socjologiczne à propos polskiej religijności, tej pełnej hipokryzji, bardzo na pokaz i niepowodującej głębokiej zmiany w ludzkiej mentalności (pielęgniarka modli się za pacjenta, ale nie jest zdolna do empatii wobec tego człowieka).

„Trzy minuty. 21.37” nie są może moralitetem na miarę obrazów Kieślowskiego, ale nie sposób nie przejąć się tym, co oglądamy, bo chwilami film trzyma w większym napięciu niż najlepszy thriller i śmieszy niczym najczarniejsza komedia. Mowa tu o chyba najmocniejszym wątku sparaliżowanego malarza, pozornie „warzywa”, którego rozpaczliwy i ironiczny jednocześnie monolog wewnętrzny słyszmy tylko my. I nie daj Boże znaleźć się w jego sytuacji! A scena, w której zupełnie bezbronny wydany jest na pastwę swego tępego koleżki z łóżka obok, przyprawia o palpitację serca!

ASPEKTY TECHNICZNE

Obraz raczej ascetyczny, kolory naturalne, ale ich paleta jest zimna. Najwięcej jasnych barw zawiera romansowy wątek malarza i jego modelki, reszta filmu, zwłaszcza wątek ojca-kłusownika i jego synka, tonie w zgniłych, brudnych pozimowych zieleniach. Koloryt twarzy też raczej bladawy, biel w odcieniu kości słoniowej. Kontrast niewystarczający, by zakonotować istnienie detali dalszych planów, a i z ostrością w dalszych ujęciach nie jest idealnie. Za to w tym, co było priorytetem, czyli w bardzo licznych bliskich planach i zbliżeniach, nie umyka nam nawet jeden włosek z niegolonego zarostu, poruszana oddechem nitka bandaża czy por skóry. Z usterek spore falowanie krawędzi (biurowce, druty)

Dźwięk – mimo tego że to mówiony obyczaj – jest ciekawy. Ścieżka muzyczna to brzmiące w tyłach piękne wokalizy i gitara. W tyłach też umiejscowiono sporo odgłosów tła: huk silników startującego samolotu, iskrzenie topionych w wodzie kabli wysokiego napięcia i charakterystyczny bulgot wypływających na powierzchnię ryb. Rani uszy głośny zgrzyt mechanizmu zardzewiałej szpitalnej windy, głos telewizyjnych i radiowych spikerów wyraźnie dobywa się z przestrzeni za naszymi plecami, a tętent kopyt uwolnionych koni dudni basami.

BONUSY

Poza standardowymi zwiastunami jest relacja z premiery filmu oraz reportaż z planu, z bardzo ciekawą i obszerną wypowiedzią reżysera, który wspomina o kłopotach z efektami specjalnymi, uciążliwości zdjęć nocnych i problemach z zamknięciem warszawskich ulic. Podobne ciekawostki, i to całkiem sporo, usłyszmy w komentarzu reżysera (o którym nie wspomniano na okładce!). Niesamowite, ale na planie zdarzyła się sytuacja analogiczna do tej, jaka miała miejsce w związku z krzyżem smoleńskim. Ekipie, która na planie rozłożyła krzyż ze zniczy, dostało się od gapiów za to, że chcą go sprzątnąć, rekwizytor oberwał nawet od pewnej babci torebką!

ren / veroika

Premiera DVD: 19.09.2011

Zobacz również










Dodaj swoją opinię
Ocena
Ocena 0.00 (0 głosów)
Podpis:
Nasze oceny
Film:4
Obraz:4
Dźwięk:4
Bonusy:3
Stopka techniczna
Obraz::kolor, 1.78:1, 16:9
Dźwięk::Dolby Digital 5.1
Ścieżki dźwiękowe::polska
Napisy::ANG
Płyta::2-warstwowa
Liczba scen::8
Bonusy::komentarz reżysera, reportaż, zwiastuny
Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.