KULT: PROSTO

Nasza ocena:5Nośnik:CD
Tytuł oryginalny:Kult: Prosto
Gatunek:rock
Kraj produkcji:Polska
Rok produkcji:2013
Czas trwania:59 min.
Obsada:Kazik Staszewski, Tomasz Glazik, Janusz Grudziński, Tomasz Goehs, Wojciech Jabłoński, Piotr Morawiec, Jarosław Ważny, Ireneusz Wereński, Janusz Zdunek
Dystrybucja:S.P. Records
Opis
Prawdopodobnie najlepsza płyta Kultu od lat.

W ciągu ostatnich piętnastu lat, od wydanego w 1998 roku „Ostatecznego krachu systemu korporacji”, Kult wydał zaledwie pięć albumów studyjnych nie licząc wydanego na DVD i Blu-ray „MTV Unplugged”. W tym czasie Kazik udzielał się bardziej w Kaziku Na Żywo i Kaziku niż w Kulcie.

Na najnowszej płycie jego rodzimej formacji, tematyka piosenek jest taka jak w wypadku poprzednich płyt zespołu; jest trochę o sporcie, oczywiście w formie szyderstwa („Nie chcę grać w reprezentacji”), o naszych polskich realiach, religii („Twoje słowo jest prawdą”), ogólnie o życiu, oczywiście o polityce i politykach.
Płytę rozpoczyna instrumentalny „Teide”. Krótki, treściwy, ale dający pojęcie o tym, że płyta będzie wypełniona dęciakami, które tym razem pełnią rolę przewodnią na równi z gitarami i klawiszami.

„Układ zamknięty” to mocno rockowy kawałek wykorzystany w filmie o tym samym tytule. „Twoje słowo jest prawdą” brzmi bardzo swojsko, bardzo polsko, kultowo. Świetne są tu partie klawiszy. „Prosto” na tle pozostałych kompozycji, jest nieomal jak rockowy hymn. Kompozycja z cyklu rock zaangażowany, o mocarnym, mięsistym rockowym brzmieniu i wyrazistym, wykrzyczanym wokalu Kazika. Dla odmiany „Dobrze być dziadkiem” to pod względem tekstowym rodzaj żartu, ale też kawał rockowego uderzenia.

W „Dlaczego tak tu jest” dęciaki pobrzmiewają jak w The Rolling Stones z okresu „Flashpoint”. Brzmi to bardzo rockowo-bluesowo, ale ze słowiańską duszą.

Takie kawałki jak „Bomba na parlament”, „Życie jest piękne” czy „Twoje słowo jest prawdą” to murowane przeboje do grania na żywo, które na pewno wejdą do stałego koncertowego setu zespołu. „Zabiłem ministra finansów” jest nośnym, typowo koncertowym kawałkiem przypominającym stary dobry Kult z lat osiemdziesiątych. „Modlitwa moja” korzystnie sprawdza się jako rockowy hymn. O tym, że Kult ma poczucie humoru i potrafi uderzyć w ton żartobliwy, świadczy „Największa armia świata wzywa się”. Tekstowo traktujące o narkotykach czy ogólnie używkach. Muzycznie rzecz bujająca, na luzie, bez napinki.

Prawdziwym rajdem jest zamykający płytę kawałek o wdzięcznym tytule „Życie jest piękne”, jedna w najlepszych kompozycji, jakie Kult kiedykolwiek nagrał, a na pewno najlepsza na płycie „Prosto”. Świetny muzycznie, nośny, porywający do działania, dobry tekstowo, przebojowy kawałek. Ma w sobie to coś, zdecydowany rytm, żywe tempo i świetnie się go słucha. Rasowy evergreen z riffem zapadającym w pamięć już przy pierwszym podejściu. Chwytliwy kawałek przykuwa uwagę od pierwszych sekund. Jak większość kompozycji na płycie cechuje go dynamika instrumentów dętych. Idealny do wykonywania na żywo. W wypadku „Prosto”, doskonały moment kulminacyjny albumu. Świetna jest nie tylko solówka w finale, ale wtórujące jej partie bębnów i dęciaków.

Podsumowanie

„Prosto” na tle wcześniejszych płyt Kultu i nawet na tle ostatniego albumu KNŻ jest płytą najbardziej spójną, różnorodną, logiczną, przejrzystą, dojrzałą i potrafiącą zainteresować nawet kogoś, kto twórczość Kultu zna wybiórczo lub w ogóle.

„Prosto” jest również najlepszą brzmieniowo, aranżacyjnie i wokalnie pozycją w dorobku grupy. Pełną muzycznego, rockowego entuzjazmu, mięcha, siły, brzmienia charakteryzującego występy na żywo, spontaniczności, pewności siebie, dojrzałości, zadziorności i świeżości, o którą Kult nie podejrzewałem, a która drzemała w nim od lat. To kawał muzyki, w której jedna kompozycja bez zgrzytów przechodzi w kolejną. Pracujące na pełnych obrotach dęciaki wespół z klawiszami budują ścianę gęstego dźwięku. Album cechuje niewymuszona naturalność i biegłość w kreowaniu zróżnicowanych muzycznie smaków, kontrastowych klimatów, brzmień, jednak wybornie do siebie dopasowanych.

To także brzmieniowo i aranżacyjnie bardzo zwarta pozycja zespołu pozbawiona przypadkowych i zbędnych momentów.

Dawno też nie słyszałem Kazika śpiewającego z takim zaangażowaniem, energią i swobodą wokalną. Możliwe też, że nigdy wcześniej Kult nie brzmiał tak mocno. Zasługa w tym producenta płyty, Adama Toczko, który swego czasu między innymi nagrywał najlepsze płyty Acid Drinkers. Jednym słowem „Prosto” to pozycja zasługująca na określenie sztandarowa.

Marcin Kaniak

Dodaj swoją opinię
Ocena
Ocena 5.00 (2 głosów)
Podpis:

Opinie użytkowników (2)

  1. doro5@tlen.pl

    doro5@tlen.pl 2013-04-10 12:55 Odpowiedz

    To proste, producent od Acidów , więc płyta z góry skazana na sukces. Dobrym przykładem na to jak od producenta zależy odbiór muzyki jest Jacob Hellner od Rammsteina, który postawił na formę, treść gdzieś się snuje pomiędzy jęzorami ognia, sądzę, że jest to punkt zwrotny w tak hermetycznym gatunku muzyki jakim jest metal, chłopaki fajnie ciupią, i jak kiedyś było nie do pomyślenia, żeby metal łączyć z elektroniką, to teraz oglądanie Metallica jest normalnie nudne, nuuuudy, scena to teatr, scena to iluzja, scena musi robić hokus-pokus aby profani mogli na chwilę oderwać się od swojego kieratu, już w starożytnym teatrze greckim pomyślano o katharsis. Dlatego wolę iść na koncert Acidów, Rammsteinów, bo to jest teatr, oni kogoś grają, dla mnie nie muszą popisywać się umiejętnościami technicznymi, błędy nawet są wskazane, perfekcyjność to atut lekarzy, aptekarzy i miłośników Pendereckiego, którego twórczość trudno porównać do muzyki, a raczej orgii przypadkowych dźwięków.
    Pozdrawiam, choć bardzo nie lubię tego słowa, niestety nasz język synonimów jest zbyt ubogi .

  2. KazikFanForever

    KazikFanForever 2013-26-06 17:18 Odpowiedz

    Powiedzieli Prawdę PROSTo w oczy na temat tej płyty! ;)

Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.