KRUK: BE4ORE

Kod produktu: KRUK: BE4ORE
Nasza ocena:4Nośnik:CD
Tytuł oryginalny:KRUK: Be4ore
Gatunek:hard rock / heavy-metal
Kraj produkcji:Polska
Rok produkcji:2014
Czas trwania:67
Obsada:Piotr Brzychcy, Roman Kańtoch, Michał Kuryś, Krzysztof Nowak, Dariusz Nawara
Dystrybucja:Metal Mind Productions
Opis

Na czwartym albumie KRUKA odbija się cały wachlarz inspiracji muzycznych jego twórców

 

Powoli na naszym podwórku rośnie w siłę zespół, który zapełnia lukę na scenie hard-rockowej w startym, dobrym stylu.„Be4ore”, będący czwartym albumem muzyków z Zagłębia jest kopalnią inspiracji i hołdów złożonych klasykom hard-rocka. Nie jest to jednak jednorodna gatunkowo płyta. Sporo w niej eklektyczności od rocka, przez melodyjny hard-rock aż po rock-progresywny.Album otwiera powolny, ciężkawy, mroczny, hard-rockowy „My Sinner” brzmiący jak skrzyżowanie Rainbow i Black Sabbath z czasów panowania Ronniego Jamesa Dio. Pobrzmiewają tu też echa wczesnego Iron Maiden. Kończąca kompozycję solówka Brzychcego jako żywo przywodzi na myśl dokonania Blackmore’a. Sam finał to już Deep Purple… pełnym riffem. Świetne, pełne świeżości i porywającej energii jest „Last Second”. Orientalizujące klawisze Kurysia i solówki gitarowe Brzychcego brzmią jakby ktoś je wyciął z „The House Of Blue Light” Deep Purple. Dopełniająca grę sekcja rytmiczna sprawia, że kawałek jest nad wyraz nośny.

„Once” płynnie pojawiający się po „Last Second” jest klimatyczny, liryczny, progresywny, jednak trochę zbyt sentymentalny. Świeże i sprawnie zaaranżowanych partii klawiszy Kurysia wspiera gitara Brzychcego.

Zdecydowanie najlepszą kompozycją na „Be4ore” okazuje się być „Grey Leaf”. W kwestii muzycznej, ten kawałek to nie jest żadne „odkrywanie Ameryki” (dotyczy się to całej płyty), ale ma świetną nośność, dynamikę i rewelacyjnie się go słucha. Brzychcy po raz kolejny udowadnia, że „ma łapę do riffów” i melodyjne, zagrane z niebywałą swobodą i zwinnością solówki są jego znakiem rozpoznawczym. Dopełniające całości sola klawiszowe Kurysia są jak miód dla uszu fana hard-rocka spod znaku Głębokiej Purpury. Jeśli jednak mam wybierać, to wolę tę kompozycje w polskojęzycznej wersji. W „My Morning Star” solówek Brzychcego jest najwięcej, ale nie ratuje to kompozycji. Najlepszy jest w niej riff i solówki gitarowe, a najsłabsze partie wokalne Kańtocha. „Farewell” to ballada zgrabnie przeistaczająca się w hardrockowo progresywny kawałek. Pobrzmiewające w nim echa wczesnego Marillion błyskotliwie przeplatają się z klimatami charakterystycznymi dla DP z okresu Hughes-Coverdale. „Open Road” okazuje się być czarnym koniem „Be4ore”. Kawałek jest chwytliwy, solówki Brzychcego wychodzą spod jego palców z niebywałą łatwością, a kompozycji słucha się wyjątkowo przyjemnie. Instrumentalny „Timeline” pobrzmiewający flamenco spokojnie mógłby znaleźć się na solowej, wydanej ponad dwie dekady temu, instrumentalnej płycie „The Best Of Ryszard Sygitowicz”. Zamykająca album polskojęzyczna wersja przebojowego „Szarego liścia” brzmi od strony wokalnej rewelacyjnie, lepiej niż po angielsku. Brawa za evergreenowy riff. Dużo na „Be4ore” momentów lirycznych, balladowych, może nawet za dużo jak na jeden raz, dużo też „wkręcających się” w pamięć riffów. Znajdziemy tu wszelkie inspiracje od Rainbow, przez Deep Purple, Whitesnake, Dio, generalnie całą starą szkołę hard-rocka. Żeby było jasne, jest to zrobione z premedytacją w stylu oldskulowym.

„Be4ore” jest przede wszystkim płytą melodyjną, z dobrze napisanymi kompozycjami, sprawnie zaaranżowanymi refrenami i liniami melodyjnymi. Jest płytą wypełnioną muzyką graną spontanicznie, świeżą, pełną przestrzeni, neoprogresywnych rozwiązań w hard-rockowym szkielecie. Dlatego też wszelkie warsztatowe niedociągnięcia rekompensuje szczerość i entuzjazm  wykonania. W solówkach Brzychcego nie ma krztyny wyrachowania, a partie basowe Nowaka można rozpoznać już od pierwszych akordów. Rozpoznawalne są również sola klawiszy Kurysia. „Be4ore” KRUKA jest celowo staroświecki. Dziś takiego hard-rocka w naszym kraju gra bardzo niewiele grup. Mam nadzieję, że na kolejnym albumie, zespół podkręci tempo i zagra jak przystało na hard-rockową jazdę z większym pazurem.

Dodatkiem do płyty CD jest DVD z zapisem koncertu KRUKA z lutego 2014 z katowickiego Spodka. Wówczas po raz wtóry zespół wystąpił przed Deep Purple. Widać, że w czasie trwającego trzy kwadranse koncertu zespół, a szczególnie Kańtocha ponosiły emocje. Całe szczęście wzruszenie nie wzięło góry nad zdrowym rozsądkiem i zespół zagrał udany występ składający się z sześciu kompozycji: „Now When You Cry”, „Otul swą ciszę”, „Rising Anger”, „W zamyśleniu”, „Kameleon” i „It Will Not Come Back”. Tak oglądając agresywne solówki gitarowe Brzychcego, bardzo bliskie estetyce gry Blackmore’a doszedłem do wniosku, że mają one w sobie tę ekspresję, której kompletnie nie posiada Steve Morse, obecny gitarzysta DP…

Koncert KRUKA jako pamiątka w szczególności dla zespołu jest bezcenna. Widać też, że zespół został ciepło przyjęty przez swoich i DP fanów. W dodatkach znajdziemy ponadto 2 krótkie wywiady z muzykami ze studia, parominutowy „Studio Report” z nagrywania „Be4ore” oraz akustyczny set. Z kolei menu płyty jako żywo nawiązuje do okładki „Finyl Vinyl” Rainbow. Brzychcy jakby chciał, nie wyprze się swoich inspiracji.

Marcin Kaniak

 

Dodaj swoją opinię
Ocena
Ocena 0.00 (0 głosów)
Podpis:
Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.