JUDAS PRIEST: EPITAPH

Nasza ocena:6Nośnik:DVD
Tytuł oryginalny:Judas Priest: Epitaph
Gatunek:koncert / heavy-metal
Kraj produkcji:Wielka Brytania
Rok produkcji:2012
Czas trwania:140 min
Kategoria wiekowa:b.o.
Reżyseria:Alex Walker
Obsada:Rob Halford, Glenn Tipton, Richie Faulkner, Ian Hill, Scott Travis
Dystrybucja:Sony Music
Medal:złoty
Opis
Oszałamiający zapis brytyjskiego koncertu Judas Priest z ich pożegnalnej trasy koncertowej
Galeria

Odbyta w latach 2011-2012 trasa koncertowa Judas Priest zatytułowana „Epitaph World Tour” była wielkim pożegnaniem się zespołu ze sceną i okazją do celebrowania z fanami czterdziestej rocznicy działalności grupy. Zespół zahaczył o Polskę i w tamtym okresie dał dwa świetne koncerty; wystąpił jako gwiazda Metal Hammer Festival 10 sierpnia 2011 i podczas „Epitaph Tour” 14 kwietnia 2012 roku.

Recenzowane DVD to zapis koncertu grupy, który odbył się 22 maja 2012 w londyńskim Hammersmith Apollo. Repertuar z drobnymi wyjątkami jest bliźniaczy do tego, który grali u nas.

Z zespołem wystąpił młody, wówczas trzydziesto dwuletni Richie Faulkner, wielce uzdolniony gitarzysta, wcześniej związany z zespołami Dirty Deeds czy Voodoo Six. Prawdziwe odkrycie i klasa tej rangi, co Randy Rhoads i Zakk Wylde w jednej osobie.

Z powodzeniem zastąpił K.K. Downinga, zmęczonego trasami i nie mogącego się dogadać z zespołem gitarzysty grającego w Judas Priest od samego początku. Tę młodzieńczą siłę, energię, nieograniczony zapał, ogromny entuzjazm, widowiskowość i witalność widać w każdym geście i zachowaniu na scenie tego młodzieńca.

Zespół dzięki Richiemu wyglądającemu o dziesięć lat młodziej sporo zawdzięcza. Jego naładowana adrenaliną krew jak wysoko oktanowe paliwo rakietowe wstrzyknięte w wysłużony czterdziestoletni silnik sprawiło, że nabrał on niesłabnącej mocy.

Ta energia utrzymuje się przed trwający sto czterdzieści minut koncert, na którym zespół gra wszystkie swoje największe przeboje.

Jest na nim wszystko, z czym grupa jest identyfikowana; Halford wjeżdżający na scenę na motorze przed „Hell Bent For Leather”, chłostający gitarę Faulknera, śpiewający „Prophecy” w powłóczystym płaszczu, z kapturem i trójzębem, są solowe pojedynki gitarowe na linii Tipton-Faulkner, solo perkusyjne i wszystko inne, za co cenimy Judas Priest. Jest wreszcie oszałamiające show ze świetnymi światłami i nieustannym ruchem na scenie.

Na koncercie zespół zagrał aż dwadzieścia trzy kompozycje z czego większość wzbogacił nowymi aranżacjami. Co zrozumiałe wersje na żywo prezentują się o niebo lepiej niż studyjne.

Stare show w nowym stylu

Koncert zaczął się po krótkim intro od „Rapid Fire”, który płynnie przeszedł w „Metal Gods”, a ten w „Heading Out To The Highway”. Ze starszych rzeczy ze sceny zespół gra „Judas Rising” i pochodzący z „Sin After Sin” riffowy „Starbreaker”. Nie zabrakło hymnu w postaci „Victim Of Changes”. Debiutancką płytę „Rocka Rolla” prezentuje „Never Satisfied”. Przebój Joan Bez, „Diamonds And Rust” w interpretacji Judas Priest mogę słuchać bez końca, zwłaszcza, że jest lepszy niż oryginał. „Nostradamusa” dumnie prezentuje demoniczny i progresywnie brzmiący „Prophecy”. Znany z „Painkillera” „Night Crawler” w tej wersji, podobnie jak pozostałe błyszczy jak złoto.

Show JP nie mogło obejść się bez metalowo-dyskotekowego „Turbo Lover” i ballady „Beyond The Realms Of Death”. Jest też „The Sentinel” i niegrany od dawna „Blood Red Skies” z „Ram It Down”, przeładowany elektroniką, niemniej brzmiący wybornie.

Robi imponujące wrażenie „The Green Manalishi (With The Two-Pronged Crown)” i „Breaking The Law” odśpiewany w całości przez londyńską publiczność. To trzeba usłyszeć i zobaczyć jak przy nieśmiertelnych riffach błyskają pod sufit słupy ognia. Zagrany na koniec „Painkiller”, „The Hellion” będący wstępem do „Electric Eye”, „Hell Bent For Leather”, „You’ve Got Another Thing Coming” i na bis „Living After Midnight” ani przez chwilę nie sprawiają wrażenia, że z zespołu uchodzi energia. Każdy kawałek jest tu grany na 120%. Wielki szacunek z mojej strony za to, że zespół bez wpadek widocznych na DVD potrafił za jednym zamachem zagrać dwadzieścia trzy kompozycje w najlepszych z możliwych wersjach. Jest moc aż do samego końca.

ASPEKTY TECHNICZNE

“Epitaph” robi kolosalne wrażenie sprawnością techniczną. Są tu świetne światła, idealnie pasujące do widowiska, nienaganne zdjęcia i takiż montaż. W żadnym ujęcia nie ma mowy o przypadkowości. Wybór ujęć jest przemyślany, podobnie jak dynamiczny montaż obrazu i dźwięku. Wrażenie z oglądania koncertu na długo pozostaje w pamięci po jego obejrzeniu. Zero drętwoty, maksimum adrenaliny. Czapki z głów.

Obraz w pełnoekranowym 16:9 w porównaniu z zapisem Full HD z płyty Blu-ray przegrywa, głównie precyzją przekazu, ale i tak jak na standardy DVD jest bardzo dobry.

Szybka praca kamer, dynamiczny montaż, stosowanie różnych sztuczek z obrazem od rozmyć krawędzi, aż po zmiękczenia całego kadru, oszałamiająca kolorystyka, to wszystko sprawia, że oglądanie koncertu Judas Priest to przyjemność porównywalna z uczestnictwem w nim na żywo.

Kolory są żywe, mocno nasycone, o dobrej przejrzystości tonalnej, a całość dobrze skontrastowana i pozbawiona rozmyć i drżenia.

Dźwięk dorównuje obrazowi. Perfekcyjnie zmiksowany w Dolby Digital 5.1 w przeciwieństwie do wielu innych pozycji metalowych herosów, brzmi sterylnie, ale bez sztuczności, ma potężne brzmienie, jest nośny, przestrzenny i ma potworny zapas dynamiki, a przy tym jest klarowny. Nawet na sprzęcie nie najwyższych lotów potrafi dać popalić. Naprzemienne solówki Tiptona i Faulknera są słyszalne w punkt. Niski bas Hilla, bębny Travisa i wokal Halforda, mimo gęstości głosów instrumentów strunowych, nic nie zakłóca. Tu dźwięk to przysłowiowa igła. Nie wiem na ile poprawiono go w studio i tak naprawdę guzik mnie to obchodzi.

BONUSY

Nie ma ich, albo najzwyczajniej zabrakło na nich miejsca, bowiem płytę DVD w całości zapełniono zapisem audio-wideo.

Marcin Kaniak

Dodaj swoją opinię
Ocena
Ocena 0.00 (0 głosów)
Podpis:
Nasze oceny
Film:6
Obraz:5
Dźwięk:5
Bonusy:0
Stopka techniczna
Obraz::kolor, 1.78:1, 16:9
Dźwięk::Dolby Digital 5.1, Dolby Digital Stereo
Ścieżki dźwiękowe::angielska
Napisy::brak
Płyta::2-warstwowa
Liczba scen::25
Bonusy::brak
Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.