T.LOVE ALTERNATIVE: 100% LIVE

Nasza ocena:4Nośnik:DVD
Tytuł oryginalny:T.Love Alternative: 100% Live
Gatunek:koncert, rock
Kraj produkcji:Polska
Rok produkcji:2010
Czas trwania:57 min
Kategoria wiekowa:b.o.
Reżyseria: Adam Celiński
Obsada:Muniek Staszczyk, Darek Zając, Janek Knorowski, Jacek „Koń” Śliwczyński, Andrzej Zeńczewski, Tom Pierzchalski, Rafał Włoczewski, Piotr Wysocki
Dystrybucja:SP Records
Opis
Muniek, jak, dasz radę? Muszę, muszę.
Galeria

Tymi słowy Muniek odpowiedział na pytanie dziennikarza, czy da radę zagrać koncert. I daje radę. Nie bez wysiłku, ale nie daje plamy.

DVD „100% Live” to zapis występu reaktywowanego T.Love Alternative, który odbył się w Częstochowie 8 października 2010 roku w klubie Zero, z małą, ciasną sceną i publicznością dosłownie na wyciągnięcie ręki. Zanim zaczynają grać, Muniek informuje fanów o stanie swojego zachrypniętego gardła. Zespół szybko rusza z „Wild Thing” z Muńkiem grającym na basie, potem leci z „Gorączką”. Gdy gra „Fank” (najlepszą kompozycję koncertu, o największym feelingu), jako żywo tym brzmieniem przypomina The Clash z okresu „Rock The Casbah” i The Rolling Stones z okresu „Miss You”. Dużo w tym kawałku udziela się saksofon i dwie gitary. Jednak z każdym numerem Muniek coraz bardziej rozkręca się i o dziwo w połowie koncertu mija mu chrypa. Na płycie nie zabrakło „Taczanki”, „Naszej tradycji”, „Idą żołnierze”, „Ogolonych kobiet”, „Zabijanki”, „Autobusów i tramwajów”, „To wychowanie”, „IV LO” i „My marzyciele”. Stylistyka kompozycji od punka, reggae po rock.

Co tu dużo pisać, koncert T. Love okazał się okazją do odświeżenia starych znajomości i zarejestrowania tego wydarzenia. Muzycy T.Love Alternative to obecnie nie młodzieniaszkowie, ale dojrzali, doświadczeni faceci, którzy nie muszą spinać się i komukolwiek cokolwiek udowadniać. Grają bez spinki, ale też bez olewki. Muniek pod koniec koncertu wygląda, jakby był w stanie przedzawałowym (cała twarz zaczerwieniona), ale daje radę. Zespół koncert dedykował Słoniowi, byłemu muzykowi T.Love Alternative. Jest fajnie, choć realizacja techniczna czasem ciut chaotyczna.

ASPEKTY TECHNICZNE

Dźwięk zaprezentowano na płycie w dwóch formatach, skompresowanym Dolby Digital Stereo (bitrate 448 kbps) oraz w DTS Stereo (bitrate 768 kbps). Jakościowo kolosalnych różnic pomiędzy obydwiema ścieżkami nie ma. DTS w tym wypadku w wersji stereofonicznej ma wyższą dynamikę w stosunku do Dolby Digital Stereo. Jednak ta różnica jest słyszalna i istotna. Dźwięk jest wyraźny, aczkolwiek jak przystało na zespół „alternatywny”, utrzymany w stylu garażowym. Nie ma zbytniej selektywności, ale charczący wokal Muńka przechodzącego wówczas, jak twierdził, infekcję gardła jest bardzo wyraźnie słyszalny. Pozostałe dźwięki gitar, basu, bębnów i saksu są zrównoważone.

Obraz (pełnoekranowe 16:9), kręcony w wyjątkowo ekstremalnych warunkach (scena bardzo mała jak na ośmioosobowy skład) przez dziewięciu kamerzystów poustawianych w różnych miejscach sceny i klubu, wygląda jak wysokiej jakości zapis w stylu „official bootleg video”. Kamera czasem długo śledzi muzyka, zanim złapie ostrość. Sporo ujęć zrealizowano w bardzo bliskich planach (zbliżenia mokrych twarzy muzyków), wprost z widowni czy zza pleców muzyków. Klimat koncertu został zachowany i uwieczniony na taśmie. Kolory są żywe, ostrość poprawna, choć czasem zanika. Za to nie widać jakichś cyfrowych artefaktów kompresji. Montaż obrazu jednak mógłby być mniej chaotyczny i na przykład ukazywać akurat tego muzyka, który w danym momencie gra odpowiednią nutę, a nie wokalistę.

BONUSY

Na płycie udany dokument o zespole „T. Love Alternative 1982-2011” trwający 76 minut, z dostępem do sześciu scen. Tak jak w przypadku DVD T.Love „Złote DVD” wydanego dobrych parę lat temu, tak samo tutaj Muniek obowiązkowo odwiedza swoją szkołę średnią, dom rodzinny, w którym razem z ojcem i matką wspomina między innymi swój pierwszy pobyt „na dołku”, okres dojrzewania. Nie zabrakło sceny z udziałem Muńka opowiadającego o szkolnych akcjach, piciu piwa, bójkach. Tu usłyszymy anegdotę z armatą. Młodzież jest zachwycona. Nauczyciele dumni. Dla tych, którzy ten wątek znają, kopalnią wiedzy okażą się wypowiedzi muzyków T.Love Alternative – tych, którzy brali udział w koncercie w klubie Zero, oraz tych, którzy grali kiedyś w zespole, ale jednak z różnych przyczyn go opuścili. Muzycy z szacunkiem wspominają Jacka Wudeckiego (Słonia), byłego perkusistę grupy. Najciekawsze anegdoty dotyczą wspólnego grania, koncertowania, zachowania każdego z muzyków na próbach i poza nimi, eliminacji do Festiwalu Muzyków Rockowych Jarocin na początku lat osiemdziesiątych.

Sporo dowiadujemy się o Muńku, który według kolegów do dziś nie nabył talentu technicznego. Kamera odwiedza klub Wakans, w którym zespół grał pierwsze koncerty. Andrzej Żeńczewski opowiada o „konfliktach” między muzykami. Szczerze o Muńku opowiada Janusz „Yanina” Iwański, a szczególnie o jego strasznej grze na gitarze (faktycznie). Jednak największą kopalnią anegdot okazuje się saksofonista grupy, Tom Pierzchalski. Mnóstwo anegdot, ciekawostek. Wspomnień czar, ale na szczęście wszystko jest szczere i bez zbędnego wazeliniarstwa. Warto.

Marcin Kaniak

Dodaj swoją opinię
Ocena
Ocena 0.00 (0 głosów)
Podpis:
Nasze oceny
Film:4
Obraz:3
Dźwięk:4
Bonusy:4
Stopka techniczna
Obraz::kolor, 1.78:1, 16:9
Dźwięk::DTS Stereo, Dolby Digital Stereo
Ścieżki dźwiękowe::polska
Napisy::brak
Płyta::2-warstwowa
Liczba scen::15
Bonusy::dokument
Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.