SYBERIA

Nasza ocena:2Nośnik:DVD
Tytuł polski:Syberia
Tytuł oryginalny:Syberia
Gatunek:thriller
Rok produkcji:2018
Czas trwania:100 min.
Kategoria wiekowa:12 lat
Reżyseria:Matthew Ross
Obsada:Keanu Reeves, Ana Ularu, Pasha D. Lychnikoff, Dmitry Chepovetsky, Molly Ringwald
Dystrybucja:Monolith Video
Opis
Keanu wraca do porno.

Trudniący się handlem diamentami Lucas przybywa do Rosji z zamiarem upłynnienia kolekcji rzadkich kamieni pochodzących z wątpliwego źródła. Gdy okazuje się, że umówiony partner zniknął, Amerykanin wyrusza jego śladem. Trafia do niewielkiego miasteczka na Syberii, gdzie, czekając na kontakt, wdaje się w romans z właścicielką miejscowego baru. Nie wie, że los już wkrótce każe mu wybrać między uczuciem a zyskiem płynącym ze szlachetnych kamieni.

Pierwsza refleksja jaka przyszła mi do głowy podczas oglądania „Syberii” to to, czy przypadkiem Keanu Reeves nie zatęsknił do grania w pornosach, w których zaczynał swą aktorską karierę. I nie jest to gołosłowne stwierdzenie, bowiem w filmie Matthew Rossa na jedną scenę akcji przypada pięć scen kopulacji. Dodam, iż scen akcji jest właśnie tyle ile wymieniłam.

To ewidentnie jeden z najgorszym filmów, jaki udało mi się ostatnio obejrzeć, a jedyne co można w nim pochwalić to chyba muzyka, której zdołano nie schrzanić. „Syberia” może wygrać w cuglach, jeśli chodzi o stopień nieprawdopodobnych sytuacji czy postaw: polowanie niedźwiedzia wygląda tak, że ów po prostu czeka spokojnie w swej gawrze na myśliwych odbywających spacerek po lesie i paplających nieustannie. Dziewczyna z głębokiej Syberii pojawia się na moskiewskim lotnisku odstawiona tak, jakby wyszła właśnie z salonu piękności po drodze zahaczając o butik modowy, facet, który handluje diamentami i może mieć furę kasy i tak ryzykuje sprzedając fałszywkami mafiosom, a Syberia pełna jest mówiących po angielsku dorobkiewiczów, którzy wrócili tam z Europy Zachodniej, by prowadzić rozpadające się knajpy. Sama zaś Syberia wygląda jak polska wieś podczas przymrozków. Gdybyż bohaterowie jeszcze mieli coś do powiedzenia, ale dialogi w tym filmie mogłoby napisać 8-letnie dziecko, a fabułę wymyślił chyba somnambulik, który nie ma pojęcia o zwrotach akcji, budowaniu napięcia, atmosferze  zagrożenia i finale, który powinien wynagrodzić straty moralne . Jeśli ktoś oglądał kiedyś „Gonza wojownika” to przypomni mu się ów… hmmmm ekscytujący finał. Gwoździem do trumny tego filmu są aktorzy, którzy  zagrali rozpaczliwie stereotypowo.  I jeśli twórcy mieli nadzieję, że Keanu Reeves wleje nieco życia w to dziełko również się mylili, bo chyba nawet Pinokio miał w sobie więcej życia i to jeszcze przed tym, jak zamienił się w chłopca. Dla mnie największą zagadką tego filmu jest pytanie:  co zmusza aktora, w którego karierze było przecież kila dobrych ról, do udziału w takich gniotach, jak ten?  

ASPEKTY TECHNICZNE

Nie oszalejemy z nadmiaru wrażeń. Obraz (ostrość i kontrast ) jest przeciętny. Barwy oscylują wokół szarości i beży. Dźwięk tylko momentami bardziej przestrzenny, opary głównie na dialogach.

BONUSY

Zwiastuny.

Veroika

Dodaj swoją opinię
Ocena
Ocena 0.00 (0 głosów)
Podpis:
Nasze oceny
Film:2
Obraz:3
Dźwięk:3
Bonusy:0
Stopka techniczna
Obraz::kolor, 2.40:1, 16:9
Dźwięk::Dolby Digital 5.1
Ścieżki dźwiękowe::polska (lektor), angielska
Płyta::2-warstwowa
Liczba scen::8
Bonusy::zwiastuny
Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.