SIMPLY RED: LIVE AT MONTREUX 2003

Nasza ocena:5Nośnik:DVD
Tytuł oryginalny:Simply Red: Live At Montreux 2003
Gatunek:koncert, pop
Kraj produkcji:Szwajcaria, Wielka Brytania
Rok produkcji:2003
Czas trwania:93 min
Kategoria wiekowa:b.o.
Reżyseria:Julian Nicole-Kay
Obsada:Mick Hucknall, Ian Kirkham, Kenji Suzuki, Steve Lewinson, Pete Lewinson, Dave Clayton, Chris De Margary, John Johnson, Kevin Robinson, Sarah Brown, Dee Johnson
Dystrybucja:Mystic Production
Opis
Retrospekcja z Montreux udowadnia, że grupa Micka Hucknalla, nazywanego rudawym brzydalem, zawsze trzymała bardzo wysoki poziom wykonawczy.
Galeria

Zanim w 2011 roku Mick Hucknall definitywnie zakończył karierę Simply Red i według słów piosenki Perfektu „wiedział, kiedy ze sceny zejść”, w 2003 roku z zespołem zagrał bardzo udany koncert podczas jazzowego festiwalu w Montreux w Szwajcarii. Co prawda kontynuuje karierę solową, ale rozdział pod nazwą Simply Red jest już definitywnie zamknięty.

Zapis koncertu sprzed lat ukazał się wreszcie na DVD i BD w serii „Live At Montreux”, którą na świecie z powodzeniem od lat wydaje Eagle Vision. Z recenzenckiego obowiązku napomknę, że w katalogu wydawcy są koncerty nie tylko gwiazd popu, rocka, ale przede wszystkim jazzu. Gwiazdy zapraszane na festiwal traktują te występy priorytetowo. Podobnie było w wypadku Simply Red. Mimo że grupa gra pop z elementami soulu, gdzieniegdzie udało jej się przeszmuglować elementy jazzowo-soulowe i reggae. Jeśli ktoś chce mieć w swojej kolekcji DVD z koncertem Simply Red, polecam te właśnie ukazujące zespół Hucknalla w bardzo dobrej formie. Do tego zestawu dorzuciłbym z lekka zapomniany film „Simple Red – Live In London” z 1998 roku, „Home: Live In Sicily” z 2003 roku albo historyczne wideo „A Starry Night With Simply Red” z roku 1992, największego okresu popularności grupy.

Na Montreux 2003 Simply Red gra między innymi „Sad Old Red”, „Enough”, „A New Flame”, „Something For You”, „You Make Me Feel Brand New”, „Stars”, „Thrill Me”, „The Right Thing”, „Something Got Me Started”, „Holding Back The Years”, „Money’s Too Tight To Mention”, „Fairground” i na sam koniec „Sunrise”. W sumie osiemnaście kompozycji. Przez blisko półtorej godziny mamy do czynienia z produkcją klasy deluxe. Wystarczy wygodnie zasiąść w fotelu z lampką wybornego drinku, przy zgaszonym świetle raczyć się muzyką i poczuć namiastkę luksusu. Czysta ekstaza, którą można delektować się z rozkoszą, zwłaszcza że repertuar jest naprawdę wyjątkowy. Całość wykonana z niebywałym polotem.

Co prawda rok 2003 to okres, kiedy zespół promował album „Home”, ale w jego repertuarze znalazły się wszystkie największe przeboje grupy. Hucknall, mimo że miał wówczas 43 lata, z wrodzoną swobodą i naturalną łatwością z pomocą świetnej sekcji rytmicznej i dęciaków zaczarował nie tylko damską część publiczności i porwał ją do prawdziwej zabawy. Może nie grzeszy urodą i z wiekiem nie pięknieje (niestety), ale ma głos, którego wielu może mu pozazdrościć.  

Koncert pod względem wykonania perfekcyjny, pozbawiony najmniejszych potknięć. Bardzo równy wykonawczo i zróżnicowany repertuarowo. Wszystko tu, jak w najlepszym filmie o Bondzie, jest uszyte na miarę. Całość poparta światowej klasy realizacją techniczną. Kiedy nasze polskie DVD będą tak realizowane albo kiedy nasi muzycy z taką wprawą i klasą będą grać muzykę pop?

ASPEKTY TECHNICZNE

Jak większość koncertów z Montreux, w każdym razie tych zarejestrowanych współcześnie, tak i ten został w całości nagrany w High Definition. Koncert nie zapiera tchu w piersiach feerią świateł, reflektorów czy fajerwerków. Scenę oświetlono bardzo oszczędnie, nieomal kameralnie, ale z wyczuciem. Kolory utrzymane są w bogatej, ale stonowanej palecie. Ostrość i detaliczność świetne. Całość nie ma żadnych cyfrowych artefaktów, ale pewna drobna połyskliwość obrazu jak najbardziej byłaby pożądana.

W kwestii dźwięku w każdej z wersji, od Dolby Digital Stereo aż po DTS 5.1, mamy do czynienia z majstersztykiem. Dosłownie czuć klimat sali koncertowej i miękkie, aksamitne brzmienie całej sekcji, instrumentów klawiszowych, gitary Kenjego Suzukiego i wokal Hucknalla. Dźwięk dochodzi do nas czystym, niezmąconym strumieniem, otaczając dookolnie. Oczywiście całość akcji rozgrywa się przed nami, we frontach i w centralnym, jednak kanały surround słusznie uczestniczą w budowaniu spektaklu i emitują ciepły pogłos z frontów. Brzmienie jest w pełni zrównoważone. Wszystkie instrumenty brzmią z odpowiednią dynamiką. Głos Hucknalla jest dosłownie w punkt zgrany z resztą zespołu.

BONUSY

W tej sekcji fragmenty koncertu Simply Red z 2010 roku, również z festiwalu Montreux. Trwa 33 minuty, a na jego zakończenie Mick żegna się z publicznością już na zawsze i razem z Claude Nobs dziękuje za wspólne 25 lat. Są emocje.

Marcin Kaniak

Zobacz również


Dodaj swoją opinię
Ocena
Ocena 0.00 (0 głosów)
Podpis:
Nasze oceny
Film:5
Obraz:5
Dźwięk:5
Bonusy:2
Stopka techniczna
Obraz::kolor, 1.78:1, 16:9
Dźwięk::DTS 5.1, Dolby Digital 5.1, Dolby Digital Stereo
Ścieżki dźwiękowe::angielska
Napisy::brak
Płyta::2-warstwowa
Liczba scen::19
Bonusy::dodatkowy koncert
Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.