SIEDEM MINUT PO PÓŁNOCY

Nasza ocena:5Nośnik:DVD
Tytuł polski:Siedem minut po północy
Tytuł oryginalny:A Monster Calls
Gatunek:fantasy
Kraj produkcji:Hiszpania, USA
Rok produkcji:2016
Czas trwania:104 min.
Kategoria wiekowa:12 lat
Reżyseria:Juan Antonio Bayona
Obsada:Lewis MacDougall, Felicity Jones, Sigourney Weaver, Liam Neeson
Dystrybucja:Monolith Video
Medal:złoty
Opis
„Labirynt fauna” w nowej odsłonie.
Niewielu jest dorosłych, którzy mieliby tyle odwagi co 10-letni Connor. Chłopiec codziennie musi bronić się przed grupą starszych chłopaków, którzy prześladują go w szkole. Prawdziwy dramat jednak rozgrywa się w domu chłopca – samotnie wychowująca go matka przegrywa walkę z chorobą, a lekarze rozkładają ręce. W tej sytuacji Connor zyskuje niezwykłego sprzymierzeńca – jest nim mroczna istota ze snów, która za pośrednictwem niezwykłych, magicznych opowieści wciąga Connora w świat, gdzie znaleźć można odpowiedzi na najtrudniejsze pytania

„Był sobie chłopiec zbyt dojrzały, by być dzieckiem, zbyt młody, by być mężczyzną”, to zdanie wypowiadane w filmie przez potwora jest kluczem do rozumienia fabuły i tego, co się w życiu bohatera wydarza.

Gdyby Connor żył w kulturze pierwotnej byłby w wieku, kiedy chłopcy wystawieni na różne próby, w czasie których muszą pokonać lęk i słabości stają się mężczyznami. Pomagają im w tym rytuale przejścia dorośli:  mistrzowie, przewodnicy duchowi, czy mentorzy, których zadaniem jest  wskazać im jak wychodzić z kłopotów, radzić sobie z trudnościami i mierzyć ze swoimi emocjami. Connor nie ma obok tych znaczących dorosłych. Mama jest zbyt słaba, babci nie toleruje, koledzy nie tolerują jego, a ojciec jest nieobecny. Dlatego w jego życiu pojawia się ktoś, kto wypełnia tę lukę. Symbolicznym wręcz jest fakt, że to obdarzone pierwotną siłą, stare, mądre drzewo, Potwór, który przychodzi, by nauczyć chłopca jak oswoić lęk i nazwać najgłębiej skrywane uczucia. Wiąz uczy zbuntowanego Connora jak wyrażać gniew i tego, że on też jest czymś dobrym, może oczyścić dusze i zrobić miejsce dla innych uczuć. Bez tej konfrontacji twarzą w twarz ze swymi upiorami Connor nie ma szans pójść dalej. A musi to zrobić, bo to co najgorsze jest przed nim. Jego ukochana mama umiera i już nikt nie może jej pomóc. Nie ma recepty na to jak poradzić sobie z utratą ukochanej osoby, ale uświadomienie sobie co się czuje oraz akceptacja swoich uczuć: złości, lęku i bezradności jest chyba czymś nieodzownym. Dlatego Potwór najpierw opowiada trzy historie, które uczą Connora, że to co się nam wydaje nie musi być prawdą, że ludzie są bardziej skomplikowani, niż może się wydawać i że życie nigdy nie jest bajką. Ostatnia opowieść należy do Connora i ma zawierać jego prawdę, najgłębiej skrywaną tajemnicę. Connor musi „nazwać rzeczy po imieniu, by zmieniły się w oka mgnieniu” i by jego upiory, nazwane i uświadomione przestały dręczyć go w snach. Przewrotnością fabuły jest fakt, że to mama pomogła mu zaakceptować nieuniknione, czyli swoją śmierć, wprowadzając go jako dziecko w świat baśni i ucząc magii obrazu. To uciekając w ten właśnie świat Connor znajduje ukojenie.

„Siedem minut po północy” to film niezwykle mądry, dojrzały i wywołujący całą masę emocji. A przy tym niesamowicie widowiskowy – efekty specjalne z potworem w tle, senne koszmary Connora czy w końcu animowane opowieści potwora mają siłę scen z filmów katastroficznych. Przekonuje nas w całej rozciągłości zarówno sama opowieść umiejętnie wyważająca akcenty, jak i grający Connora młody Lewis MacDougall, na którym spoczął właściwie cały ciężar filmu. Dzielnie dotrzymał kroku swoim rewelacyjnym dorosłym towarzyszkom – Sigourney Weaver grającej tracącą swe dziecko czy Felicity Jones, której serce rozdziera rozstanie z ukochanym synkiem.  

ASPEKTY TECHNICZNE

Dźwięk jest w filmie tym aspektem który mnie zachwycił. Bardzo subtelne dźwięki nocy w której rozgrywają się wydarzenia: szelest ołówka sunącego po kartce papieru, spadanie kredki ze stołu, tykanie zegara,  lekkie osypywanie się ziemi czy  drganie mebli są przedsmakiem dźwięków z piekła rodem jakie towarzysza pojawieniu się drzewnego monstrum To ostatnie to zaś wywołuje przy każdym ruchu cały wachlarz dźwięków od trzasków, zgrzytów i szmerów po grzmoty, huk i praśnięcia, a trzęsienie ziemi z sennych koszmarów mają dynamikę filmów dokumentalnych opowiadających o katastrofach naturalnych.

Obraz naturalny, z ładnymi, ciepłymi nieco barwami drewna, beżami tapet czy zielenią łąk i lasów. Ostrość bardzo przyzwoita, tło ma sporo detali widocznych bez specjalnego wytężania wzroku.  

BONUSY

Booklet i zwiastuny.

veroika

Dodaj swoją opinię
Ocena
Ocena 0.00 (0 głosów)
Podpis:
Nasze oceny
Film:5
Obraz:5
Dźwięk:5
Bonusy:1
Stopka techniczna
Obraz::kolor, 2.40:1, 16:9
Dźwięk::Dolby Digital 5.1
Ścieżki dźwiękowe::polska (lektor), angielska
Napisy::PL
Płyta::2-warstwowa
Liczba scen::8
Bonusy::zwiastuny, booklet
Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.