LISTY DO M.

Data premiery:14.03.2012Nośnik:DVD
Tytuł polski:Listy do M.
Tytuł oryginalny:Listy do M.
Gatunek:komedia romantyczna
Kraj produkcji:Polska
Rok produkcji:2011
Czas trwania:116 min
Kategoria wiekowa:12 lat
Reżyseria:Mitja Okorn
Obsada:Maciej Stuhr, Roma Gąsiorowska, Tomasz Karolak, Wojciech Malajkat, Agnieszka Dygant, Piotr Adamczyk, Agnieszka Wagner, Paweł Małaszyński
Dystrybucja:TiM Film Studio
Opis
Film z pozytywną energią.

Pracowita Wigilia upływa pod znakiem obowiązków zawodowych mieszkańcom Warszawy i okolic: jedni muszą poprowadzić nocną audycję w radiu, inni wyperswadować samobójstwo desperatowi, który chce się rzucić z dachu, jeszcze inni harują w centrum handlowym itd. Pochłonięci natłokiem spraw nawet nie przypuszczają, że ich samotne, zamrożone, obolałe, cierpiące, złamane serca zabiją dla kogoś żywiej, odtają, zagoją się i posklejają.

„Listy do M.” emanują pozytywną energią. Począwszy od nastrojowych zdjęć ładnie sfilmowanej zimowej Warszawy i drogi w przyprószonym śniegiem lesie, wyglądającym jak z bajki, przez miłą dla ucha oprawę muzyczną, a skończywszy na sympatycznych bohaterach i ciepłej barwie głosu Wojciecha Malajkata odtwarzającego jednego z nich.

Poszczególne wątki zgrabnie się z sobą splatają i krzyżują, tworząc przy okazji zabawne sytuacje, które w połączeniu z zabawnymi dialogami powodują, że widz śmieje się jak głupi do bombki. W odpowiednich dla komedii romantycznej proporcjach są też i momenty, w których łza się w oku kręci. Brak w „Listach do M.” nadętych słów o świętach i miłości bliźniego, choć obecny jest wątek dydaktyczno-wychowawczy – przemycony w wycisku, jaki dostaje święty Mikołaj od psotnego chłopca, który zwędził mu komórkę. Odmian samotności, odczuwanej przez dorosłych i dzieci, jest tyle, że każdy widz znajdzie pokrzepienie w swojej niedoli.

Aktorzy zostali obsadzeni i dobrani w pary wyjątkowo trafnie, talentem komediowym najbardziej błyszczą Maciej Stuhr (radiowiec) i Tomasz Karolak (święty Mikołaj), ale też i Piotr Adamczyk (negocjator policyjny). Agnieszka Wagner jest idealna w roli lodowatej Małgorzaty – królowej śniegu zamrażającej otoczenie samym spojrzeniem. Obok aktorów średniego pokolenia wystąpili też nieco starsi: Beata Tyszkiewicz, Leonard Pietraszak i Lech Ordon (znakomity, choć małomówny, dziadek) i sporo młodsi. Trudno rozstrzygnąć, który z trojga dziecięcych aktorów zagrał lepiej, każdy z nich pewnie zyska swoich fanów.

Określenie „świąteczna komedia romantyczna” brzmi odstraszająco (przynajmniej dla piszącej te słowa) ze względu na spodziewany ładunek kiczu i ckliwości, ale „Listy do M.” przyjemnie rozczarowują lekkością, klimatem i dawką humoru. Po znojach świątecznych warto się przy nich odprężyć wieczorową porą.

itk

Dodaj swoją opinię
Ocena
Ocena 0.00 (0 głosów)
Podpis:
Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.