CZESŁAW ŚPIEWA: SOLO ACT

Nasza ocena:3Nośnik:DVD
Tytuł oryginalny:Czesław Śpiewa: Solo Act. Live In The Capitol Of Poland
Gatunek:koncert, rock alternatywny
Kraj produkcji:Polska
Rok produkcji:2010
Czas trwania:124 min
Kategoria wiekowa:b.o.
Obsada:Czesław Mozil
Dystrybucja:Mystic Production
Opis

Jestem za, a nawet przeciw.

Galeria

Czesław Mozil – założyciel i twórca formacji Czesław Śpiewa. Polak urodzony w Zabrzu, mieszkający w Danii, obecnie w Krakowie. Człowiek, który na dobrą sprawę pojawił się nie wiadomo skąd. Jego wideoklip do piosenki „Maszynka do świerkania” na listopad 2011 osiągnął na YouTube rekordową liczbę ponad 10 milionów odtworzeń.

Album „Debiut”, wydany w 2008 roku, w dzisiejszych ciężkich dla fonografii czasach pokrył się podwójną platyną, osiągając wyniki sprzedaży ponad 70 000 egzemplarzy, a Mozila nagrodzono trzema Fryderykami. Wspólna trasa Czesława, Dick4Dick i Gaby Kulki okazała się sukcesem. 12 kwietnia 2010 roku ukazał się album POP, który zachwycił nie tylko fanów, ale i krytykę.

Okazało się, że w Polsce może odnieść sukces artysta, który sam siebie wykreował, który nie gra lukrowanego, plastikowego popu, tylko muzykę z pogranicza kabaretu, popu, rocka alternatywnego i piosenki aktorskiej.

Koncert zamieszczony na DVD „Solo Act” jest solowym występem artysty, a został zarejestrowany już po zakończeniu oficjalnej trasy koncertowej. Odbył się 19 grudnia 2010 roku w Chwila Da Club w Warszawie.

Koncert jest nietypowy, gdyż na scenie oprócz klawiszy Casio, akordeonu i paru elementów scenografii jest tylko Czesław. Repertuar to przegląd dwóch płyt muzyka. Oprócz piosenek śpiewanych solo Czesław spontanicznie improwizuje, nawiązując tym samym bardzo żywy kontakt z publicznością. Nikomu nie przeszkadza jego specyficzny głos ani bezceremonialne zachowanie, bo Mozil to fenomen socjologiczny, zjawisko niezwykłe na polskiej scenie alternatywnej. Muzyk na warszawskim koncercie z użyciem minimalistycznych środków robi show totalne. Uwielbia być w centrum uwagi, a swoją publiczność traktuje jak psychoterapeutę.

Koncert bardziej przypomina happening, coś w stylu występu Lenny’ego Bruce’a, przedstawienie w stylu amerykańskiego komediowego Stand-Up albo program Saturday Night Live aniżeli recital w czystej postaci. Tu ani jeden utwór nie jest zaśpiewany bez wstawek i komentarza Czesława, dotyczącego często czegoś z zupełnie innej beczki. Na dobrą sprawę jego występ to jedna wielka improwizacja, w czasie której Mozil z każdym utworem rozkręca się coraz bardziej. Ten samorodek o niewyparzonej gębie śpiewający o życiu czy samotności wkłada całość w ramy rockowego kabaretu. Jest postacią pełną sprzeczności: doskonale medialną, nieokiełznaną, przebiegłą, przewrażliwioną, złośliwą, totalnie zagubioną, awanturującą się i z wady potrafiącą uczynić zaletę. Doskonale gra na emocjach damskiej części publiczności. Bez wątpienia jest osobowością o dużej sile przebicia, charyzmie, która znalazła sposób, żeby siebie wymyślić i sprzedać publiczności.

Trudno jednak powiedzieć, na ile to, co gra, jest szczere, a na ile wyuczone. Na dłuższą metę histeryczne zachowanie Czesława wprowadza dysonans.

Na pewno to, co proponuje, można potraktować jako ewenement na rodzimej scenie, coś wyjątkowego, ale nie jest to do częstego dawkowania. To, co robi, często nie jest ani śmieszne, ani smutne. Częściej ta błazenada jest po prostu żenująca (zakończenie koncertu w rytm muzyki z automatu).

Problem w tym, że z trudem kupuję Czesława, bo nie widzę w tej kreacji autentyczności. Najlepszy fragment koncertu to duet z Gabą Kulką w „Co mi Panie dasz”. Tu naprawdę ciary przechodzą po plecach.

ASPEKTY TECHNICZNE

Obraz w formacie 1.78:1, czyli pełnoekranowym 16:9, jest bardzo realistyczny, bez artystycznych ambicji. Tak perfekcyjny, że nie ma zbytnio o czym pisać. Ani o zaletach, ani o wadach. Żadnych artefaktów, kompresji czy przeostrzeń. Jakościowo dorównuje rzeczywistości.

Ścieżka dźwiękowa w nieskompresowanym LPCM Stereo jest czytelna, o naturalnym brzmieniu, dobrze oddająca brzmienie dobiegające ze sceny, jak i reakcje publiczności.

BONUSY

Na drugiej płycie umieszczono film dokumentalny, „W moim maluteńkim świecie” w reżyserii Wojciecha Kusia. Nie wiem, czy nie ciekawszy niż koncert. Reżyser towarzyszył muzykowi podczas jego podróży po Polsce w 2010 roku. Specjalnie na tę okazję wydawca Mystic Production zakupił muzykowi volkswagena sharana z dieslem, żeby mógł bez przeszkód przemierzać kraj. Dokument pokazuje Czesława w trasie, w pokojach hotelowych, w przerwach między występami, przed koncertami, po występach, nago, pijanego, trzeźwego, mówiącego bez ogródek o wszystkim, najwięcej o kobietach, a jeszcze częściej o swoim dzieciństwie, które spędził w Zabrzu na ulicy Szczęść Boże. Ciekawy materiał dla socjologa. Szkoda, że tak krótki.

Marcin Kaniak

Dodaj swoją opinię
Ocena
Ocena 0.00 (0 głosów)
Podpis:
Nasze oceny
Film:3
Obraz:4
Dźwięk:4
Bonusy:4
Stopka techniczna
Obraz::kolor, 1.78:1, 16:9
Dźwięk::LPCM Stereo
Ścieżki dźwiękowe::polska
Napisy::ANG
Płyta::2-warstwowa, 1-warstwowa
Liczba scen::12
Bonusy::dokument
Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.