1920. BITWA WARSZAWSKA

Nasza ocena:3Nośnik:DVD
Tytuł polski:1920. Bitwa warszawska
Tytuł oryginalny:1920. Bitwa warszawska
Gatunek:wojenny, melodramat
Kraj produkcji:Polska
Rok produkcji:2011
Czas trwania:110 min
Kategoria wiekowa:15 lat
Reżyseria:Jerzy Hoffman
Obsada:Borys Szyc, Natasza Urbańska, Adam Ferency, Bogusław Linda, Daniel Olbrychski, Jerzy Bończak, Ewa Wiśniewska
Dystrybucja:TiM Film Studio
Opis
Pierwsza refleksja, jaka nasuwa się po obejrzeniu filmu na DVD, to taka, że na tym nośniku wypada lepiej niż w kinie.
Galeria

A przynajmniej jego obejrzenie przynosi mniej rozczarowań. Kampania promocyjna wynosząca pod niebiosa efekt 3D sprawiła, że patrzyło się na niego (i oceniało go) głównie pod tym kątem. No i cóż tu dużo mówić, trójwymiar lekko rozczarował. Przy wydaniu DVD skupiamy się na historii, która jest prostą historią miłosną z wojennym zapleczem, taką rodem z przedwojennego, starego kina. I jeśli filmowy romans ni grzeje, ni ziębi (może zepsuły go dialogi w stylu: „– Wrócisz? – Obiecuję!”), to na pewno jest to historia bardzo w stylu Hoffmana, opowiedziana poprawnie i gładko, mająca nawet swoje mocniejsze momenty obyczajowe (wątek z gwałtem na polskiej chłopce, motyw sądu wojennego). Na szczęście dla filmu wojennego ta strona filmu wypadła o wiele lepiej. Sceny batalistyczne robią wrażenie, jest wszechobecny brud, krew, urwane kończyny, wyrwane wnętrzności, chaos, a w niebo wystrzeliwują grudki ziemi wzbijane pociskami i bombami. Efekt psuje bombastyczność – te dwukrotnie wylatujące w niebo krzyże filmowane w zwolnionym tempie to już łopatologia. Poza tym jednak sceny bitew z pięknymi szarżami kawalerii są godne pochwały.

Nie można nie wspomnieć o bohaterach. Borys Szyc miał być zawadiacki i był, a Natasza Urbańska miała być ładna, no i była. Poza tym ciekawie wypadł drugi plan: Adam Ferency w roli łotra czekisty, Ewa Wencel jako wojująca arystokratka czy Aleksandr Domogarow jako uroczy Kozak, mszczący się za śmierć bliskich. Podsumowując, film do oglądania, ale nie do przeżywania.        

ASPEKTY TECHNICZNE

Tutaj, trzeba przyznać, idealnie! Poza drobnymi falowaniami krawędzi (bok książki, harmonia) nie ma żadnych usterek transferu. Obraz jest brzytewnie ostry, z głębokimi – naprawdę głębokimi – kontrastami. Ta technologia powoduje, że widać najmniejsze detale na dużą odległość, faktycznie dalsze plany widać jak na dłoni. Koloryt filmu dwojaki: zimny, błękitno-granatowo-szary, lekko połyskliwy, jakby srebrny z bladymi, różowawymi twarzami, a drugi to żółcienie w odcieniu sepii, lekko prześwietlone, takie w ciepłym kolorycie zachodzącego słońca.

Ścieżka dźwiękowa z mocno wojującymi tyłami, a i basy biorą udział w potyczkach. Te ostatnie podkreślają wszystkie głębokie echa wybuchów granatów czy bomb, których rozrywanie się rozrywa i naszą przestrzeń dźwiękową. Odgłosy tła – te spokojne – są dobrze rozseparowane: odgłosy kroków, stukot kopyt końskich po bruku, rechot żab, cykanie świerszczy, rżenie koni czy gwar rozmów. Szybujący w powietrzu but Oli w czasie występu ląduje gdzieś z prawego boku, a wszystko wypada zaskakująco wyraźnie. W scenach wojennych w tyłach brzmią kanonady wystrzałów, tętent koni, brzęk uprzęży i ludzkie wrzaski w scenach ataków na bagnety. W czasie bitwy pod Radzyminem dominują rykoszety strzałów w mieście i świst szabli w czasie potyczek szarży z piechurami. W Ossowie przeważa miękki plask nabojów zagłębiających się w ziemi na piaszczystym polu walki.  

BONUSY

„Making of” (10 min) to dosyć ciekawy, bo bogaty w wywiady i zdjęcia z planu, materiał. Głównym jego bohaterem jest oczywiście Jerzy Hoffman opowiadający o swej ostatniej wielkiej końskiej epopei, jak nazywa swój najnowszy film. Trzeba przyznać, że sam reżyser to mający dar opowiadania i puentowania wulkan energii, dlatego usłyszymy szczere wyznanie, że uprawia kumoterstwo, do którego się przyznaje, zatrudniając na planie swych ulubionych aktorów, Ewę Wiśniewską czy Daniela Olbrychskiego, i że Borys Szyc jest obok tego ostatniego i Cybulskiego przykładem aktora z nutką szaleństwa w sobie. Hoffman opowiada też, że to w „Tańcu z gwiazdami” znalazł swą Olę, czyli Nataszę Urbańską. Z kolei Sławomir Idziak opowiada o specyfice pracy w 3D, technice, w której powinno się zrezygnować z paru rzeczy, m.in. z dużych zbliżeń i szybkiego montażu.

O czym jest następny materiał, „Daniel Olbrychski w filmie Jerzego Hoffmana”, mówi sam jego tytuł. Mający poczucie humoru aktor znajduje zabawne porównanie dla pracy aktora w filmie, mówi o swej historycznej pasji. Najwięcej czasu poświęca oczywiście kreacji Piłsudskiego. Zdaje sobie sprawę, że nieco przekłamał tę postać, nie pozwalając jej mówić z akcentem zza Buga, jaki faktycznie miał marszałek.

Szkoda, że oba materiały nie są dłuższe, bo chciałoby się wiedzieć więcej, a tak pozostaje nam lektura bardzo niestandardowej broszury wklejonej w okładkę. Oryginalnej, bo znajdziemy w niej nie tylko informacje o filmie, ale też na przykład dosyć, hmmm, mocne wypowiedzi marszałka, świadczące o tym, że poczucie humoru miewał i ostre, i czarne, czego przykładem jego żart w wojskowym lazarecie: „Czego krzyczysz… tylko noga? A tamtemu głowę urwało i nie krzyczy, a ty o takie głupstwo…”. Oczywiście na płycie są również zwiastuny.

veroika


Premiera DVD i BD: 2.02.2012

Zobacz również






Dodaj swoją opinię
Ocena
Ocena 0.00 (0 głosów)
Podpis:
Nasze oceny
Film:3
Obraz:5
Dźwięk:5
Bonusy:3
Stopka techniczna
Obraz::kolor, 1.78:1, 16:9
Dźwięk::Dolby Digital 5.1, Dolby Digital Stereo
Ścieżki dźwiękowe::polska, polska (audiodeskrypcja)
Napisy::PL, ANG, NIE, HIS, ROS, FRA, PL/N
Płyta::2-warstwowa
Liczba scen::24
Bonusy::materiał zakulisowy, materiał tematyczny, zwiastuny, broszurka
Newsletter - przyłącz się!
Bądź na bieżąco, podaj swój e-mail, odbieraj newsy i korzystaj z promocji.
  Wybierz najbardziej interesujący dział, 
  a następnie kliknij Zapisz się.